Nie żyją, nie oddychają... Przenieśli te dzieciny do izby obok i jedna zapłakała! Ale to był ostatni już płacz. Pierwsi założyliśmy cmentarz w tym Toporoku... - opowiada Apolonia Korczowska z domu Hałoń.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: