Tadeusz Truskolaski: Nie boję się Jacka Żalka
Opowiastki o zabetonowanym mieście to dowód na to, że dobrze wykorzystaliśmy pieniądze - mówi prezydent Białegostoku. Opowiada o przyczynach startu do walki o czwartą kadencję i kulisach rozstania z Adamem Polińskim. I dlaczego nie skarci wiceprezydenta Rafała Rudnickiego za słowa pod adresem dziennikarzy TVP o prostytuowaniu się.
Dlaczego po raz czwarty postanowił Pan ubiegać się o stanowisko prezydenta Białegostoku. Chce czy musi Pan kandydować?
To nie była łatwa decyzja. To praca bardzo trudna, ale przede wszystkim odpowiedzialna. I to odpowiedzialność za miasto kazała mi zgłosić swoją kandydaturę. Dostawałem i dostaję też wiele sygnałów od mieszkańców, którzy pytali, zachęcali i deklarowali poparcie. Nie wolno tego lekceważyć.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
więcej na temat kandydatury Tadeusza Truskolaskiego
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień