Ta rodzina pokazała nam lukę w systemie
Z Jędrzejem Solarskim, zastępcą prezydenta Poznania, rozmawiamy o pomocy rodzinom wieloraczków.
Dlaczego Poznań nie może pomóc rodzicom trojaczków?
Niedawno dowiedziałem się o tym, że w Poznaniu urodziły się trojaczki oraz o piśmie, które rodzice przysłali do Urzędu Miasta. Od razu zaczęliśmy działać i wraz z Centrum Inicjatyw Rodzinnych opracowujemy system pomocy dla takich rodzin.
Co znajdzie się w takiej ofercie?
Na początku zaproponowaliśmy swoje rozwiązania, ale najważniejsze dla nas są potrzeby takiej rodziny. Na przykładzie tej poznańskiej rodziny chcemy zaoferować kilka rodzajów pomocy.
Myślę, że będzie to pomoc medyczna i psychologiczna już w okresie ciąży. Poinformujemy też urzędników, aby większą empatię okazywali w takich przypadkach.
Jako że trojaczki zazwyczaj rodzą się jako wcześniaki, chcemy skupić się na pomocy medycznej. Mamy zamiar porozmawiać z przedstawicielami Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych, aby była możliwość przeprowadzenia szczepień dla takich dzieci w domach, aby rodzice nie musieli z całą trójką udawać się do przychodni.
Taka wyprawa z trzema maluchów jest trudna, a dla jednej osoby wręcz niemożliwa. Czy rodzice będą mogli liczyć na pomoc w postaci opiekunki?
Pracujemy nad tym. Chcielibyśmy, żeby taka pomoc opiekunki była dla rodziców bezpłatna i odbywała się na zasadzie wolontariatu.
Usługi opiekuńcze oferowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie to usługi specjalistyczne.
One zawsze będą droższe, stąd nieporozumienie z ceną, którą mieli płacić ci rodzice.
Kogo dokładnie dotyczyłby nowy system wsparcia?
Pomoc skierowana byłaby zarówno do tych rodziców mieszkających w Poznaniu, którym urodzą się trojaczki czy czworaczki, ale też do tych, którzy już wychowują takie dzieci.
Z naszych obliczeń wynika, że w naszym mieście rodzin z trojaczkami do 18. roku życia jest kilkanaście.
Przy okazji okazało się, że jedna z naszych urzędniczek jest mamą trojaczków w wieku szkolnym.
Kiedy poznańskie rodziny mogą spodziewać się wprowadzenia takich rozwiązań?
Przede wszystkim na początku chcielibyśmy spotkać się z rodzicami trojaczków, żeby dowiedzieć się, jakie są ich oczekiwania.
Część rozwiązań, o których już mówiłem, zaproponowaliśmy sami, ale liczymy też na pomoc samych zainteresowanych przy tworzeniu tego systemu.
Takie rodziny najlepiej wiedzą, co jest im potrzebne. Najpierw więc chcemy zebrać pomysły, potem wraz z Centrum Inicjatyw Rodzinnych je opracujemy i zastanowimy się nad możliwościami ich zrealizowania. Dopiero będziemy mogli mówić o terminach.