Ta pstrokacizna razi w oczy aż do bólu. Musi szybko zniknąć

Czytaj dalej
Fot. Anna Klaman
Anna Klaman

Ta pstrokacizna razi w oczy aż do bólu. Musi szybko zniknąć

Anna Klaman

Radny Remigiusz Bukolt uważa, że czas najwyższy zrobić porządek na ulicach. Powołał się na niedawno przyjętą przez Sejm ustawę krajobrazową.

W Sępólnie, tak jak i innych polskich miastach, centrum odstaje od europejskich standardów.

Teraz bez ładu i składu

Radny Remigiusz Bukolt zauważył, że w Polsce przyjęto właśnie ustawę krajobrazową i należałoby w Sępólnie jak najszybciej ją zastosować w praktyce. O co chodzi? O reklamy, które w Sępólnie są umieszczone na wielu budynkach. Często bez ładu i składu. Radny Bukolt mówił o natłoku informacji reklamowych i o tym, że taka pstrokacizna jak jest teraz, powinna zniknąć. Choć zaznaczył, że reklamy oczywiście muszą pozostać.

Marek Zieńko, wiceburmistrz Sępólno, przyznał, że sępoleńscy urzędnicy już się tym zajmują. - Ustawa krajobrazowa weszła w życie 8 września - powiedział radnym. - Dotąd były różne ustawy o ochronie środowiska, ale o ochronie krajobrazu nie było. My też cały czas nad tym tematem pracujemy.

Marszałek zleci audyt

Zapisy dotyczą dwóch szczebli samorządu: województwa i gmin. Marszałek jest zobowiązany opracować audyt krajobrazowy dla całego województwa, a gmina ma przyjąć plan zagospodarowania reklam, czyli będzie inaczej niż dotychczas, że to właściciel czy firma wiesza sama reklamy. To gmina wyznaczy miejsca, gdzie je można umieszczać. Będą też opłaty.

Wiceburmistrz dodał, że brakuje jeszcze orzecznictwa i opracowań, z których samorząd mógłby skorzystać, ale prace trwają. Wiadomo, że będą też drastyczne kary dla tych, którzy będą montować reklamy w sposób niedozwolony.

Szczegóły nie są jeszcze znane i pewnie poczekamy co najmniej kilka miesięcy na wprowadzenie zmian w życie. Dzięki tym restrykcjom brzydota reklamowa zniknie.

Anna Klaman

Praca w naszym zawodzie bardzo się zmieniła przez ostatnie lata. A my poddawani jesteśmy ciągłym próbom. Staramy się też nadążać za nowinkami technologicznymi. Wszystko to uczy pokory. Relacjonując, opisując wydarzenia, pamiętamy, że robimy to dla Państwa. Jesteśmy trochę jak zdziwione wszystkim dzieci. Dziwimy się, pytamy, piszemy, ale też czytamy. Jak bez tego moglibyśmy zachęcać do lektury? Sama przeszłam ostatnio na cyfrowe prenumeraty moich ulubionych tygodników. Takie czasy - jesteśmy online, więc i czytamy online. Lekturą właśnie - pomijając Netflixa :) - wypełniam swój wolny czas. Dla mnie i moich kolegów dziennikarstwo to nieustanna przygoda i adrenalina, od której jesteśmy już chyba uzależnieni. Każdy dzień jest inny, a każdy tekst stanowi test naszej użyteczności. Dla Państwa - naszych Czytelników! Wierzymy, że jesteśmy Wam potrzebni. I to dodaje nam skrzydeł, gdy trzeba nagle - wieczorem lub w nocy - pojechać tam, gdzie powinniśmy być. Wiele się dzieje, bo i Państwo tyle robicie. Współpracujecie, tworzycie społeczeństwo obywatelskie. Władza - przynajmniej z założenia - powinna pracować dla Nas, ale to Wy poświęcacie wolny czas dla dobra wspólnego. A więc opisujemy. Zdarza się, że wytykamy błędy. No i nieustannie czekamy na tematy od Państwa, bo, co tu dużo kryć, to Wy najlepiej wiecie, co w trawie piszczy! Macie kłopot, coś Was denerwuje? Zachęcamy do kontaktu z nami.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.