Fot. Radek Koleśnik Szynobus kursował ostatnio na trasie Sławno - Darłowo od czerwca 2005 roku (to archiwalne zdjęcie z otwarcia stacji w Boleszewie) do grudnia 2011 roku
Już w czerwcu tego roku ma ruszyć połączenie kolejowe Sławno - Darłowo. O powrocie szynobusu rozmawiano w Starostwie Powiatowym w Sławnie.
6 lat, dokładnie tyle czasu jeździł w tym wieku szynobus ze Sławna do Darłowa. Ostatni kurs miał miejsce w 2011 roku. Wówczas połączenie zostało zlikwidowane ze względu na wysokie koszty eksploatacji szynobusu.
Po ponad 5 latach od tych wydarzeń w Starostwie Powiatowym w Sławnie zorganizowano spotkanie, na którym omawiano powrót szynobusu na trasę Sławno - Darłowo. W rozmowach uczestniczyli wszyscy zainteresowani, czyli wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Piotr Sobieraj, starosta sławieński Wojciech Wiśniowski oraz wójtowie i burmistrzowie z terenów, przez które będzie jeździł szynobus. Ustalono, że pociąg będzie kursował od 25 czerwca do 3 września, a koszty jego funkcjonowania zostaną rozłożone na zainteresowane samorządy. Część pieniędzy da Urząd Marszałkowski, który zapewni tabor i pokryje koszty związane np. ze sprzątaniem szynobusu. - Bardzo nam zależy na tym połączeniu. Sam też pisałem pismo do Urzędu Marszałkowskiego. To połączenie jest bardzo potrzebne dla naszego regionu - mówi Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo i dodaje: - Trzeba pamiętać o tym, że mamy tu nadmorskie miejscowości, ale zyskają oczywiście nie tylko turyści. Skorzystają też mieszkańcy chociażby Starego Jarosławia czy Sińczycy.
Obecnie wszystkie zainteresowane strony czekają na dokładne informacje od Urzędu Marszałkowskiego, dotyczące kalkulacji cen za bilety. Już teraz wiadomo, że największą korzyść z powrotu szynobusu będzie miało Darłowo, które pokryje około 50 procent kosztów utrzymania pociągu. 20 proc. kosztów zapewni Starostwo Powiatowe w Sławnie, a pozostałe gminy wiejskie oraz miasto Sławno po 10 proc. Ustalono, że koszt eksploatacji szy-nobusu za cały sezon wyniesie 250 tys. złotych. Urząd Marszałkowski oprócz taboru dołoży 50 tys. złotych na różne potrzeby. 100 tys. złotych mają wynieść wpływy z biletów.
Wojciech Wiśniowski: Zgodziliśmy się na to, żeby Urząd Marszałkowski dostarczył tabor. Teraz pozostaje tylko kwestia częstotliwości przejazdów. Chcielibyśmy, żeby były 4 lub 5 kursów podwójnych. Część kosztów pokryje Urząd Marszałkowski, jeśli chodzi m.in. o postój i konserwację. Mamy już ustalone, że szynobus wystartuje w czerwcu. Na razie będzie to pierwszy sezon. Sprawdzimy, jak to będzie funkcjonować. Po wakacjach będziemy rozmawiać, czy warto uruchomić kurs całoroczny, który zapewne zadowoliłby mieszkańców powiatu.