Szymon Pawłowski: Legia i Lech będą walczyć o mistrzostwo Polski
- Liga jest jeszcze długa, poza tym mamy podział punktów, system rozgrywek jest taki, że jeszcze wiele może się wydarzyć - mówi Szymon Pawłowski, skrzydłowy Lecha Poznań przed spotkaniem z Legią Warszawa (sobota, godz. 20.30).
Jakie znaczenie ma to, że Legia grała w tygodniu w Lidze Mistrzów? Chcecie dołączyć do drużyn, które wygrywają z warszawską drużyną?
Szymon Pawłowski: Bardzo chcemy wygrać w Warszawie, jedziemy tam po trzy punkty. Mecze z Legią zawsze są ciekawe i każda z tych drużyn chce zgarnąć komplet punktów. Nie skupiamy się na występach Legii w pucharach, to jest inna historia, tak jak inną historią jest liga. Dla nas najważniejsze jest, żeby uszczęśliwić naszych kibiców i piąć się w górę tabeli.
Zarówno Lech, jak i Legią są nisko w tabeli. To wyjątkowa sytuacja – jaki może mieć wpływ na spotkanie?
To prawda, nie zdarza się to zawsze. Staramy się robić wszystko, by nasza pozycja w tabeli się poprawiła. Najważniejsze jest to, gdzie my jesteśmy, nie interesuje nas to, jak sobie radzi Legia. Bez względu na układ tabeli mecze między Lechem a Legią rządzą się swoimi prawami.
Lech i Legia mimo wszystko będą walczyć o mistrzostwo Polski?
Myślę, że tak. Liga jest jeszcze długa, poza tym mamy podział punktów, system rozgrywek jest taki, że jeszcze wiele może się wydarzyć.
Czy z wygranego przez was meczu z Legią o Superpuchar (4:1) można wyciągać jakiekolwiek wnioski?
To już historia. Od lipca w obu drużynach bardzo wiele się zmieniło, w tym trenerzy. Liga gra już trzeci miesiąc i analizować będziemy mecze Legii w lidze.
Po meczu z Wisłą Kraków (1:1) trener Nenad Bjelica powiedział, że był to jeden z najsłabszych meczów Kolejorza pod jego wodzą. Wiecie już co nie zagrało?
Dajmy już spokój z tą historią. Przeanalizowaliśmy spotkanie z Wisłą, trener wie już, co było źle, jak to poukładać przed meczem z Legią, my też wiemy, że graliśmy zbyt wolno, mieliśmy zbyt mało okazji. Było blisko zwycięstwa i pewnie inaczej dziś byśmy patrzyli na tamto spotkanie.
Jak ocenia pan potencjał waszego rywala?
Legia to mocny zespół, ma szeroką kadrę, dobrych piłkarzy. może początek ligi nie jest dla nich wymarzony, natomiast mają duży potencjał w ofensywie i to było widoczne także w meczu z Realem, kiedy stworzyli sobie kilka sytuacji podbramkowych. Guilherme, Kucharczyk, Nikolić to piłkarze na wysokim poziomie. My mamy jednak zespół, który może z nimi wygrać.
Mecz z Legią to spotkanie o trzy punkty jak każde inne?
Zawsze jest dodatkowe napięcie przed tym spotkaniami, wszyscy żyją tym meczem w całej Polsce. Każda drużyna się mobilizuje na Legię, także na Lecha, chce pokazać, że ma wartościowych piłkarzy, by wygrywać z zespołami z topu. W przypadku Lecha ważny jest też akcent kibicowski, bo fani bardzo chcą naszego zwycięstwa z Legią. Najważniejsze to zagrać tak, by zdobyć trzy punkty.
Rozmawiał i notował Karol Maćkowiak.