Szykuje się burza o ustawę medialną

Czytaj dalej
Fot. pixabay.com
Marcin Dobski

Szykuje się burza o ustawę medialną

Marcin Dobski

PiS mówi, że zmiany to konieczność, opozycja – że to Russia Today.

Ustawa medialna autorstwa PiS, choć jeszcze w całości niegotowa, została włączona do rozpatrzenia podczas wtorkowych obrad. Opozycja grzmi, że to ustawa kadrowa, bo dotyczy jedynie zmian kadrowych w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu.

Projekt, złożony w Sejmie w poniedziałek, 28 grudnia późnym wieczorem, dotyczy jedynie zmian we władzach mediów publicznych. „W pierwszym kroku zmieniamy zasady wyboru władz telewizji publicznej i Polskiego Radia. W drugim przyjęta zostanie ustawa o Mediach Narodowych, zmieniająca ustrój mediów publicznych i zasady ich finansowania” – napisał na Facebooku Krzysztof Czabański, pełnomocnik rządu ds. reformy mediów publicznych. Filarami mediów narodowych mają być instytucje, które nie są spółkami akcyjnymi, a którym zostaną zapewnione stabilne źródła finansowania.

Obecny projekt przewiduje, że wraz z jego wejściem w życie wygasną mandaty dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych tych spółek. Ich zarządy będą działać w dotychczasowym składzie do czasu powołania nowych władz na podstawie zmienionych przepisów. A nowe władze będzie można powołać niemal natychmiast.

Opozycja krytykuje i sam projekt, i tempo, w jakim PiS chce go przeforsować

Skąd taki pośpiech? – W mojej opinii przez ostatnie tygodnie mieliśmy do czynienia ze skrajnie nierzetelną pracą mediów publicznych – argumentował tempo prac szef klubu PiS Ryszard Terlecki podczas spotkania z dziennikarzami. – Choćby to wymaga teraz pewnego pośpiechu, bo jeżeli media wyobrażają sobie, że będą przez najbliższe tygodnie zajmować Polaków krytykowaniem naszych zmian czy naszych projektów zmian, to trzeba to przerwać. Media publiczne nie są od tego, żeby być stroną w sporze politycznym, są od tego, aby rzetelnie informować obywateli, a w mojej opinii tego nie robią – dodał.

Opozycja krytykuje i sam projekt, i tempo, w jakim PiS chce go przeforsować. Zdaniem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jedynym celem szybkiego procedowania ustawy jest obsadzenie stanowisk ludźmi Prawa i Sprawiedliwości.
Jeżeli zmiany faktycznie zostaną przeprowadzone tak szybko, dotychczasowym członkom zarządu będzie przysługiwała odprawa o wartości trzech październikowych pensji. Według propozycji, członków zarządów i rad nadzorczych będzie powoływał minister Skarbu Państwa. – Z hucznie zapowiadanej ustawy medialnej, dużego projektu, który faktycznie miał zmienić media w narodowe, wyszło wielkie nic – powiedział Grzegorz Furgo, poseł .Nowoczesnej.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) podkreśliła, że jawność konkursów i wybór władz mediów przynajmniej gwarantował dostęp do informacji. Zmiana, którą chce przeforsować PiS, gdy media będą w ręku ministra skarbu, jest naciskiem niewidzianym od 1992 r. – Nierobienie konkursów, tylko stawianie na swoich jest bardzo groźne. Idzie to w kierunku Russia Today [telewizja informacyjna stworzona przez rosyjski rząd – red.] – dodał poseł Furgo.

Marcin Dobski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.