Szydełkują ośmiornice, by pomóc wcześniakom
Anna Witosławska organizuje akcję dziergania ośmiorniczek dla wcześniaków. Tłumaczy nam przy okazji, w czym maskotki mają pomóc maluchom.
Jak narodziła się idea stworzenia ośmiorniczek dla wcześniaków?
Akcja powstała w Danii. Do Polski trafiła jakoś dwa miesiące temu. Coraz więcej szpitali bierze w niej udział, również nasz zielonogórski. Zdecydowałam się zostać koordynatorką akcji w naszym mieście, bo od 14 lat szydełkuję i prowadzę też warsztaty z szydełkowania. Pomyślałam, że mogę wykorzystać swoje umiejętności i pomóc maluchom. Obecnie wszyscy szydełkujący ośmiornice „spotykają” się przez Internet. Ogólnopolska akcja dziergania ośmiorniczek działa też na facebooku. Tam są wszystkie wytyczne, jak wykonać ośmiorniczkę dla wcześniaka.
Jak wyglądają ośmiorniczki i jakie muszą spełniać wymogi?
Wymogi są bardzo restrykcyjne. Jeśli chodzi o wymiary: głowa musi być wielkości od 6 – 9 cm, to jest malutko, ale jak się przyłoży taką ośmiorniczkę do wcześniaka, to się wydaje, że ona jest ogromna. Macki mogą mieć maksymalnie 22 cm, żeby dzieciątko nie zawinęło się w nie. Ośmiornica musi być wykonana z włóczki bawełnianej i mieć w środku kulkę silikonową. Zrobienie maskotki to ok. 3 godz. szydełkowania. Nasze ośmiornice pomagają wielowymiarowo. Macki mają przypominać maluchowi pępowinę matki. Dziecko w brzuchu matki bawi się pępowiną, a po narodzinach mu tego brakuje. Nieraz dochodzi do wypadków, w których noworodki wyrywają rurki, kable z inkubatora. Ośmiornica pełni więc funkcję bezpieczeństwa. Dzięki nim dzieci są również spokojniejsze, mniej płaczą. Zanim ośmiorniczka trafi do malucha, mama pierze ją, może z nią spać. Ośmiornica przenika zapachem matki i jej pozytywną florą bakteryjną, co jest nieocenione dla takiego malucha.
A już 18 czerwca organizuje pani spotkanie, na którym będzie można zrobić taką ośmiorniczkę…
18 czerwca jest światowy dzień publicznego dziergania. Spotykamy się w Bibliotece Wojewódzkiej, w oddziale dla dzieci. Na wydarzenie mogą przyjść osoby, które chcą robić ośmiorniczki oraz te, które zrobiły je w domu. Dzwonią też do mnie osoby, które nigdy nie trzymały szydełka w ręku, a chciałyby się nauczyć i pomóc w takiej akcj. Dla nich szykuję warsztaty w lipcu, na których nauczę wykonywania ośmiorniczek. Spotkamy się, by podzielić się swoją pasją i razem zrobić coś dobrego dla innego człowieka. Chcę zorganizować takie spotkanie, odczarowujące szydełko jako zajęcie jedynie dla starszych pań. Pokazać, że to jest ciekawa forma spędzania czasu, szydełkują nawet mężczyźni. Podobno szydełkowaniem zajmuje się także aktor Russell Crowe.
Ile ośmiorniczek trafiło do zielonogórskiego szpitala?
W zeszłym tygodniu zaniosłam 10, więc niedługo ośmiornice powinny trafić do maluchów. Akcja dopiero rusza, ale sądzę, że na tym spotkaniu 18 czerwca uda nam się pokryć duże zapotrzebowanie. Szpital deklarował, że rocznie potrzeba aż 120 ośmiornic. I fajnie by było podczas tego spotkania pokryć zapotrzebowanie roczne, a potem co roku się spotykać i dziergać ośmiorniczki. Z jednego motka włóczki mogą powstać aż trzy. Dostałam od sponsorów 80 takich motków, więc z nich może ich powstać aż 240! Akcja jest w 100 proc. charytatywna, po prostu chcemy pomóc maluchom.