Szyby lecą u nas często. Powody są czasami kuriozalne...
Po naszym ubiegłotygodniowym tekście, w którym opisaliśmy próbę włamania do sklepu w centrum, dostaliśmy szczegółowe policyjne statystyki.
Jak wynika z zestawienia przygotowanego przez nowosolską komendę policji, w ubiegłym roku odnotowano ponad 5o incydentów, które zaczynały się od wybicia szyby. to daje średnio jedno wybicie na tydzień, choć trzeba pamiętać, że w 2016 na komendę stawiały się osoby, które były poszkodowane jeszcze w 2015.
Co ciekawe, sklepy nie były głównym celem włamywaczy (jak wynika z zestawienia sklepowy witryny były tłuczone zaledwie osiem razy). Zdecydowanie najwięcej szyb stracili właściciele samochodów - 18 przypadków. Na drugim miejscu (11 incydentów) znalazły się włamania do altanek działkowych. Pewnym pocieszeniem niech będzie fakt, że włamań do domów poprzez wybicie szyby odnotowano tylko trzy, z czego jedno do domu niezamieszkanego.
Oczywiście nie brakowało też kuriozalnych i budzących przypadków kradzieży różnorakich przedmiotów, których wartość nierzadko była kilkanaście lub kilkadziesiąt rady mniejsza, niż wybitej szyby. Oto one.
Pewna mieszkanka poinformowała mundurowych, że przednią szybę stracił jej zaparkowany w Nowej Soli mercedes. Straty oszacowano na 175 zł. Co zginęło z auta? Jedna moneta. Pięciozłotówka.
Innym razem policjanci musieli pewnie przecierać oczy ze zdumienia, gdy okazało się, że ze sklepu w Nowym Miasteczku, zginęła zabawkowa kolejka. Wartość strat - razem z wybitą szybą - 1 tys. zł.
Do tytułu włamywacza roku zapewne kandyduje też osobnik, który z jednej z pizzerii ukradł pojemniki z serem, wędlinami i napoje. Wartość strat oszacowano na 265 zł. Warto dodać, że szybę wybito klasycznie - kostką brukową.
Z kolei w Kożuchowie dwóch panów usiłowało poprzez wybicie szyby ukraść warte 500 zł auto. Jaki samochód może być tyle wart? Oczywiście fiat 126p, czyli Maluch. - Zamierzonego celu nie osiągnęli z uwagi na zatrzymanie przez patrol policji - czytamy.
Zabór czterech piw i 16. batoników to z kolei efekt włamania do sklepu na os. Konstytucji 3 Maja w Nowej Soli. Łupy były warte niecałe 45 zł.
Również w Nowej Soli, tyle, że na terenie ogródków działkowych „Jedynka”, pewien mężczyzna „dokonał włamania do altany (...) w celu przywłaszczenia: trzech kompletów sztućców, sześciu sztuk talerzy, materaca , zegara ściennego, sześciu sztuk grawerowanych buli do gry w pokrowcu, filtrów do kawy oraz kluczy„. Suma strat to 298 zł.
Nieznani sprawcy, oczywiście poprzez wybicie szyby, włamali się do niezamieszkanego domu, skąd zabrali kilka mundurów galowych i ćwiczebnych. Właściciel oszacował straty na 1450 zł.
Butelka wina, pęto kiełbasy i pół bochenka chleba - właśnie te rzeczy zginęły, gdy do jednego z domów jednorodzinnych włamał się pewien 32-latek z gminy Kożuchów.
Na koniec warto też dodać, że w ubiegłym roku policja odnotowała też pojedyncze przypadki wybijania szyb w koparce, domu zakonnym, gabinecie weterynaryjnym, czy barau, w którym stały automaty do gier.