Szpitale w sieci. Na podpisanie umów z NFZ czas do piątku
Do 15 września wszystkie szpitale z sieci z województwa śląskiego muszą podpisać kontrakty na IV kwartał 2017 roku. Kolejna umowa - 1 stycznia.
Teoretycznie do końca tygodnia szpitale, które znalazły się w sieci, mogą walczyć o przyznanie jak najbardziej korzystnych kontraktów. Twarde negocjacje do ostatniej chwili zapowiada m.in. Michał Gramatyka, wicemarszałek odpowiedzialny za ochronę zdrowia.
Większość dyrektorów już wie, jakimi środkami będą dysponować w IV kwartale tego roku. - Dostaliśmy troszkę więcej, ale nie tyle, żeby skakać do góry z radości - mówi dr Jerzy Pieniążek, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu. Szpital przez ostatnie dwa miesiące przyjmował pacjentów neurologicznych z rejonu, bo w ościennych miastach nie było to możliwe. - Z 56 łóżek zrobiło się 76. Nocą było na izbie przyjęć po niemal 40 pacjentów. Pielęgniarki i lekarze już nie wytrzymywali. Mam nadzieję, że nasze koszty NFZ zauważy - ocenia dr Pieniążek.
Dodajmy, że śląski NFZ chciał szpitalom wyznaczyć początkowo termin do 11 września, aby zostawić sobie czas na dopracowanie technicznych szczegółów, m.in. wydruk umów.
Wicemarszałek Gramatyka, (samorząd województwa jest właścicielem największej liczby szpitali) stara się być ostrożnym optymistą: - My z NFZ jesteśmy w stałych negocjacjach. Spodziewaliśmy się, że będzie znacznie gorzej. Cieszę, że kilka naszych wniosków dyrektor śląskiego NFZ poparł - mówi wicemarszałek.
W Urzędzie Marszałkowskim jeszcze w tym tygodniu powstanie analiza dotycząca budżetów dla poszczególnych placówek. - Wtedy porównamy ryczałt z poprzednim finansowaniem - mówi Gramatyka. Pierwotne wyliczenia nie zadowoliły np. dyrektor Wojewódzkiego Szpitala św. Barbary w Sosnowcu. - Na pierwszy rzut oka będzie mniej pieniędzy o ok. 10 procent - mówi dyrektor Iwona Łobejko. Same szpitale też zamierzają szukać oszczędności. W niedalekiej przyszłości dla największych marszałkowskich placówek ma powstać wspólna lekowa grupa zakupowa, by taniej negocjować np. cenę w pierwszej kolejności płynów infuzyjnych, a potem może antybiotyków.
Sprawdzianem dla reformy Konstantego Radziwiłła będzie wprowadzenie - 1 października - nocnej i świątecznej opieki medycznej w szpitalach, gdzie dyżurni lekarze mają przyjmować pacjentów. Mają działać przy szpitalnych oddziałach ratunkowych oraz izbach przyjęć. Zgodnie z tym, co wielokrotnie powtarzał minister, mają tam być kierowani lżej chorzy, wymagający pomocy lekarskiej, recepty. Czy będzie to organizacyjny niewypał?
Zgodnie z zapowiedziami resortu, pacjent leczony w szpitalu może liczyć na skierowania do przychodni przyszpitalnych. I tu idea jest świetna, ale biorąc pod uwagę kolejki, może być bardzo trudna w realizacji. Kolejny problem to kontraktowanie dla placówek, które znalazły się poza siecią. Dyrektorzy szpitali sieciowych z województwa śląskiego - o czym pisaliśmy już kilka tygodni temu - chcą, aby wszystkie środki poszły na publiczną ochronę zdrowia. Dla prywatnych szpitali oznacza to nie tyle „chude lata”, ale bankructwo. Na razie będą więc przyjmować pacjentów odpłatnie, jak szpital GeoMedical z Katowic, który zadebiutował wczoraj otwierając kilkanaście poradni. Koszt tej inwestycji, z najnowocześniejszą aparaturą, wyniósł ok. 150 mln zł. - Naszym celem jest zapewnienie zdrowotnego bezpieczeństwa mieszkańcom i w pierwszej kolejności będziemy dofinansowywać te świadczenia, które są im najpotrzebniejsze - wyjaśnia Małgorzata Doros, rzecznik prasowy śląskiego NFZ.
Jak przekonuje Doros, dla pacjentów nic się nie zmieni. Wszyscy świadczeniodawcy, którzy nie znaleźli się w sieci, a mieli kontrakty - podpisali aneksy. Niektórzy do 31 grudnia 2017 roku, inni do końca marca 2018 roku. Dostępność do usług medycznych ma pozostać niezagrożona. - Wkrótce zostaną ogłoszone konkursy na świadczenia w trybie hospitalizacji planowej i w trybie leczenia jednego dnia - dodaje Małgorzata Doros.
W śląskim NFZ cały czas trwają rozmowy z przedstawicielami szpitali. Nieraz po kilka godzin, by wyjaśnić wszystkie sporne kwestie. - Wszyscy, w przypadku wątpliwości dotyczących przekazanych wyliczeń systemu zabezpieczenia, mają możliwość wyjaśnienia aspektów finansowych umów u pracowników Śląskiego Funduszu - twierdzi Doros.
Specustawa dla zdrowia
Ministerstwo Zdrowia nie jest do końca pewne wyliczeń ryczałtów, bo dziś - podczas posiedzenia Rady Ministrów - ma być omawiany projekt specustawy dla ochrony zdrowia na nadzwyczajne wydatki. Dodatkowe środki miałyby pochodzić z budżetu.
Co ciekawe, rząd chce też zapłacić szpitalom za nadwykonania. Skąd ta fala dość dobrych wiadomości? W ochronie zdrowia może nas czekać gorąca jesień związana z protestami między innymi lekarzy - rezydentów oraz ratowników medycznych. Na kolejne transze podwyżek czekają pielęgniarki.
Pielęgniarki i położne domagają się też pilnej nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne. Zmiany spowodowały, że pielęgniarki z wyższym wykształceniem zrównane zostały we współczynnikach pracy z pracownikami o niższych kwalifikacjach. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy postuluje, by ponadpartyjny zespół przygotował ustawę kompleksowo reformującą ochronę zdrowia, a także kolejną, dzięki której nakłady na zdrowie w Polsce wynosiłyby 9 proc. PKB (obecnie to około 6,5 proc.). Protest ma rozpocząć się 2 października. Lekarze nie wykluczają wybierania urlopów na żądanie.