Szpital w Gubinie już na początku będzie na minusie?
Najpóźniej 30 kwietnia ma ruszyć szpital spółki samorządowej. Według wstępnych wyliczeń, pieniędzy może zabraknąć
Starostwo wraz z miastem Gubin zdecydowało się na utworzenie spółki prawa handlowego. Jak przyznaje starosta Mirosław Glaz, ma to swoje mocne, jak i słabe, strony.
- Do tych pierwszych możemy zaliczyć wsparcie podmiotów rządowych, jak np. wojewoda - przyznaje M. Glaz. - Oczywiście w powiecie jest rosnące zapotrzebowanie na usługi medyczne, ponieważ ich obecnie nie ma. Ale brak konkurencji, konkretnie w tym regionie, to też dla nas zaleta przy tworzeniu szpitala - podkreśla starosta.
Jak jednak wspomniał, są też minusy.
- Niedostateczna ilość środków finansowych. Jesteśmy oczywiście w tym aspekcie mocno ograniczeni. Dochody z takiej placówki płyną w większości z Narodowego Fundusz Zdrowia - przyznaje Glaz.
Według wstępnych wyliczeń, które opierały się na poprzednim kontrakcie (z którego korzystała spółka Grupa Nowy Szpital, zarządzająca krośnieńskim szpitalem), spółka samorządowa straci około miliona złotych.
- Liczymy jednak na wyższy kontrakt z NFZ. Jesteśmy traktowani niesprawiedliwie. Wystarczy spojrzeć na powiat międzyrzecki. Jeśli chodzi o liczbę mieszkańców, to jesteśmy bardzo podobnymi regionami. Tam jednak funkcjonują dwa szpitale, do których NFZ dopłaca około 50 mln zł - zaznacza Mirosław Glaz.
Co jeszcze można zaliczyć do minusów?
- Niezadowalający stan techniczny nieruchomości, w których szpital będzie działał. Wymagają one remontów. Do tego musimy też na starcie zainwestować wspólnie ponad 1 mln zł w sprzęt, którego zwyczajnie w naszych placówkach brakuje - podkreśla Glaz.
- Ponadto źle na działalność spółki może wpływać negatywna demografia oraz trudności z pozyskaniem specjalistów. W przypadku tego drugiego prowadzimy rozmowy, mamy deklaracje, ale nie podpisano jeszcze żadnych umów - zaznacza starosta.
Jeśli chodzi o poszczególne oddziały, to nie zmieni się zbyt wiele.
- Największą nowością będzie to, że w Gubinie chcemy uruchomić oddział wewnętrzny. Pozostałe oddziały pozostaną właściwie nienaruszone. Chcemy również, aby to w naszym powiecie rodziły się dzieci, dlatego stawiamy na poradnie ginekologiczne - podkreśla starosta M. Glaz.
Przedstawiciele spółki przyznają, że nie będzie to łatwe.
- Trzeba jednak korzystać z szans, jakie mamy. Możemy sięgać po dofinansowania np. na sprzęt, remonty. Takie programy już ruszają. Jeśli wszystko się powiedzie, to będziemy mogli rozszerzać naszą działalność na dodatkowe oddziały. Będziemy też starali się o odzyskanie kontraktu na ratownictwo szpitalne - zaznacza starosta M. Glaz.