Szok, jaki smog
Wczoraj nad Słupskiem zawisł smog. Zanieczyszczenie powietrza PM10 przekroczyło 345 proc. normy. Złym powietrzem pooddychamy aż do czwartku.
To wina palących w Słupsku w piecach, aut oraz układu wysokiego ciśnienia. Wszystko to, co zwykle idzie z dymem z kominów w górę i jest rozwiewane przez wiatr, od wczoraj jest uwięzione nad miastem.
Krzysztof Ścibor ze słupskiego Biura Prognoz Pogody Calvus tłumaczy: - Tworzący się układ wysokiego ciśnienia spowodował zjawisko inwersji. Nomalnie temperatura obniża się im jest wyżej, a w tym wypadku, choć mamy koło zera, to na wysokości 200-300 metrów jest 1,5 stopnia na plusie. To powoduje, że powietrze pod tym osiada, jak pod jakąś czapą. A na dole uwięziony jest smog.
W efekcie w ciągu ostatnich 24 godzin, jak podał na Twitterze Alert dla Pomorza w Słupsku, w powietrzu było aż 345 proc. normy cząstek PM10 (wszystkie cząstki o wielkości 10 mikrometrów lub mniejszej). Inhalowane do płuc takie pyły mogą powodować różne reakcje, np. trudności z oddychaniem i zadyszkę, szczególnie w czasie wysiłku fizycznego. Przyczyniają się do zwiększenia zagrożenia infekcjami układu oddechowego oraz występowania zaostrzeń objawów chorób alergicznych.
Lekarze, z którymi rozmawialiśmy, pytając o to, uspokajali. To jeszcze nie jest bardzo złe powietrze.
- A zaraz powieje wiatr i problem zniknie - uspokajali. - Nie ma potrzeby chodzenia w maskach. To tylko kilka godzin.
Słupski meteorolog twierdzi, że dopiero w czwartek powieje nad miastem i znowu będziemy mogli oddychać pełną piersią.
Dodajmy, że ten sam problem z powietrzem, który mieli wczoraj koszalinianie, był też w Gdyni.
Zwykle w Słupsku powietrze jest czyste. Nie najczystsze w kraju, jak rok temu ogłosił prezydent Biedroń, bo tego nie są w stanie stwierdzić naukowcy, ale bardzo dobre i dużo lepsze niż w dużych miastach. Generalnie na Pomorzu przemysłu jest mniej, a wiatry wieją częściej, więc problemy ze smogiem w miastach są rzadko, ale się zdarzają.
Pewnie nadal żylibyśmy w przeświadczeniu, że w Słupsku jest najczystsze powietrze w Polsce, gdyby nie pani burmistrz Rabki-Zdroju. Zdenerwowana, że jej miejscowość znalazła się na 14. miejscu w zestawieniu miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem (Słupsk był na pierwszym wśród najczystszych w opublikowanym w ubiegłym roku rankingu), zapytała o ten ranking Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Odpowiedź jest taka, że ten urząd nie odpowiada za ten ranking, bo nie jest jego autorem, ani za błędne interpretacje badań w tym zakresie. W pracy uwzględniono stężenia siedmiu zanieczyszczeń. W Słupsku nie badano wszystkich. Jak mówią naukowcy, ze względu na koszt, ale i potrzebę. W Słupsku i na całym Pomorzu powietrze w miastach jest lepsze niż w innych częściach kraju.