Szlachetne elity. Felieton Dziennika Łódzkiego
Prezydent Słupska Robert Biedroń, wcześniej poseł z ramienia czegoś tam, stwierdził, że matki i dzieci śpiące na posadzce sejmowej, w świątyni demokracji (!), są symbolem degrengolady państwa.
Lech Wałęsa wyjawił protestującym, że wolałby komunę niż „tych ludzi”. Cóż, nie każdy za komuny wygrywał w totolotka, kiedy chciał coś kupić. Mówiąc o „tych ludziach”, chyba myślał o PiS-owcach, ale pewności nie ma, czy myślał. Jolanta Kwaśniewska wyjawiła protestującym przez wideo, że podczas 10 lat prezydentury męża sprawy niepełnosprawnych ogromnie ceniła. To na pewno podniosło ich na duchu.
Jakież szlachetne mamy elity! Szkoda tylko, że te szlachetne elity nie stanęły przy niepełnosprawnych, kiedy były przy korycie i realnie mogły im pomóc.