Szkoły i przedszkola w związku z COVID-19 żądają od rodziców różnych oświadczeń. Nie wszystkie musisz podpisywać
Na początku roku szkolnego w szkołach i przedszkolach rodzice dostają do podpisania różnego rodzaju oświadczenia i zgody np. na mierzenie temperatury. Niektóre placówki oczekują wręcz zrzeczenia się roszczeń na wypadek zakażenia dziecka, co jest nie tylko bezprawne, ale i nieskuteczne.
W przedszkolach Opola rodzice dostają do podpisania niemal jednobrzmiące oświadczenia, w których "akceptują zapisy wytycznych przeciwepidemicznych Głównego Inspektora Sanitarnego" i zobowiązują się do ich przestrzegania. Wyrażają też "zgodę na każdorazowe mierzenie temperatury dziecka przy przyjęciu do przedszkola i w trakcie trwania opieki".
Muszą też oświadczyć, że oni i ich domownicy nie są objęci kwarantanną i wszyscy w domu są zdrowi. Zobowiązują się do stałego i bieżącego informowania o stanie zdrowia swojego dziecka, a w przypadku wątpliwości do nieprzyprowadzania go do przedszkola. Rodzice muszą też oświadczyć, że posyłają dziecko do przedszkola na własną odpowiedzialność i są świadomi, że może się ono zakazić, mimo wszystkich zastosowanych procedur.
- Podpisałam dla świętego spokoju. Jestem świadoma zagrożenia, ale jeśli kierownictwu przedszkola wydaje się, że jak czegoś zaniedba, to zwalnia go to z odpowiedzialności, to się myli - mówi mama przedszkolaka z PP nr 25 w Opolu.
- Zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom i właściwe zorganizowanie pracy placówki oświatowej w warunkach pandemii jest obowiązkiem dyrektora - mówił na konferencji przed rozpoczęciem roku szkolnego Michał Siek, opolski kurator oświaty.
Na stronach internetowych szkół wiszą wewnętrzne procedury bezpieczeństwa w stanie zagrożenia epidemicznego, wytyczne MEN, GIS i resortu zdrowia, 10 zasad dla ucznia, wskazówki dla rodziców, infografiki pokazujące, jak myć ręce itp.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień