Szkoły aż tak bardzo się u nas nie zmienią
Reforma oświaty w wielu gminach sprawia kłopoty. W Krośnie dzięki zespołom szkół uda się nową sieć ułożyć bez problemu.
W tej chwili w Krośnie Odrzańskim trwa modernizacja budynku po byłym Ochotniczym Hufcu Pracy na przedszkole.
- Udało się nam pozyskać dofinansowanie na dostosowanie budynku na potrzeby przedszkola w postaci 2,5 miliona złotych - informuje wiceburmistrz Grzegorz Garczyński.
I to jedyna duża inwestycja związana z oświatą. Można zapytać: Jak to? Przecież reforma oświaty wymusza wiele zmian w placówkach! Jak się jednak okazuje, w Krośnie niekoniecznie.
_- Trochę wyprzedziliśmy reformę - opowiada burmistrz Marek Cebula. Wcześniej podjęto decyzję o połączeniu gimnazjum oraz szkoły podstawowej nr 3 w Krośnie Odrzańskim w zespół szkół. Ponadto podobny twór działa też w Wężyskach.
- Jeśli w jednym zarządzie jest szkoła i gimnazjum, to powoduje, że zmiany praktycznie nas nie dotkną - zaznacza włodarz.
Dodaje, że najważniejsze jest to, aby zapewnić pracę nauczycielom.
- Mamy świetnie przygotowaną kadrę pedagogiczną i nie chcemy jej tracić. Tworzenie zespołu szkół, przy niżu demograficznym, ratowało miejsca pracy nauczycieli - wyjaśnia burmistrz M. Cebula.
Reforma będzie właściwie nieodczuwalna. Nawet w jednostkach wiejskich.
- Mało tego, szkoły podstawowe w Osiecznicy i Radnicy nawet zyskają na znaczeniu, bo dojdą tam dwa roczniki. Natomiast jeśli chodzi o zespół szkół w Wężyskach, to tam właściwie nic się nie zmieni - wyjaśnia burmistrz Krosna Odrz.
Nadchodząca reforma oświaty również rozwiązuje jeden z problemów, który miała gmina.
- Dzieci z terenów wiejskich, które były przypisane do szkoły podstawowej nr 1, często później trafiały do gimnazjum w Wężyskach. Teraz uczniowie unikną zmiany otoczenia, będą do końca kształcenia podstawowego w jednej szkole - informuje włodarz. Dodaje, że tak naprawdę mieli sporo szczęścia.
- Nie wiedzieliśmy, jaka będzie reforma oświaty, ponieważ nie mieliśmy żadnych szczegółów. Jeszcze jako zrzeszenie gmin województwa lubuskiego zwracaliśmy uwagę na zagrożenia, które są związane z reformą - przypomina burmistrz Cebula. - W odpowiedzi usłyszeliśmy od kuratorium, że nie mamy o czym dyskutować, ponieważ nie ma jeszcze przepisów. To było 14 grudnia. Dwa dni później weszła w życie reforma. Wszystkie gminy miały już wtedy zatwierdzony budżet. Trzeba było działać szybko.
Dla Krosna Odrzańskiego cała ta sytuacja ułożyła się szczęśliwie. Nie trzeba było dodatkowych remontów, utworzenia dodatkowych klas. Czy w ogóle będą jakieś znaczące zmiany?
- Reforma oświaty na pewno pociągnie pewne wydatki, które zostały zrzucone na samorządy. Np. w szkołach podstawowych trzeba będzie ponownie przygotować laboratoria chemiczne czy też gabinety na zajęcia fizyki - mówi burmistrz Krosna. - Jak wiele będziemy musieli zainwestować, dowiemy się dopiero we wrześniu, kiedy ruszy nowy program nauczania. Wtedy też będziemy mogli spokojnie zaplanować wydatki na sprawy oświatowe w przyszłorocznym budżecie . Czas pokaże, jak będziemy oceniać reformę.