Szkolenie obronne idzie pod strzechy. Proobronni skorzystają na pomysłach MON
Bezpieczeństwo. Brakuje przeszkolonych rezerwistów do obrony Polski, dlatego MON chce szkolić cywilów. Jako pierwsi nauczą się strzelać uczniowie i studenci.
Z prędkością karabinu maszynowego ludzie ministra obrony Antoniego Macierewicza przedstawiają coraz nowsze pomysły dotyczące szkolenia obronnego Polaków.
Najnowszy z nich to budowa ogólnodostępnych strzelnic w każdym powiecie. Wzniesione od podstaw lub zrewitalizowane przy wsparciu pieniędzy z MON, miałyby być gotowe już w 2019 r. Szczegóły programu znane będą na początku przyszłego roku. Jego cel to m.in. rozwój postaw proobronnych. Wzorem może być wiele krajów na czele ze Szwajcarią, gdzie powszechne szkolenia strzeleckie są na porządku dziennym, a mieszkańcy są bardzo dobrze przygotowani do obrony swego kraju.
Podobne skutki przynieść mają inne pomysły ogłoszone przez MON w ostatnich miesiącach. Chodzi m.in. o pilotażowy program certyfikowanych szkół mundurowych. Na pierwszy ogień wybrano prawie 60 placówek oświatowych, m.in. w Krakowie, Skale i Trzebini. Docelowo - podobnie jak w przypadku strzelnic - objęte opieką MON klasy mundurowe mają istnieć w każdym powiecie. Ich uczniowie szkolić się będą według programu przygotowanego m.in. w Akademii Sztuki Wojennej (dawniej: Akademia Obrony Narodowej).
Łącznie przez dwa lata nauki w nich tematyce obronności poświęconych zostanie 185 godzin lekcyjnych. Będą to m.in. wychowanie patriotyczne, ale także zajęcia na strzelnicach i poligonach. Podobnie będzie w przypadku Legii Akademickiej, czyli również pilotażowego programu edukacji wojskowej, ale stworzonego z myślą o studentach.
Na początek obejmie on 10 tys. osób. W najbliższych tygodniach ma być gotowy program nauczania, przygotowywany przez MON we współpracy z dowódcą generalnym i dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. Dobrowolne zajęcia teoretyczne odbywać się będą w roku akademickim, podczas wakacji studenci wyjadą na poligon.
- W sytuacji, kiedy nie mamy przeszkolonych rezerwistów, a ostatni pobór do zasadniczej służby odbył się prawie dziesięć lat temu, trzeba się łapać każdego sposobu na przysposobienie obronne obywateli. Z tego powodu nie są to złe pomysły. Obawa jest tylko taka, że skończy się na obietnicach - komentuje Marcin Ogdowski, autor bloga Bezkamuflazu.pl.
- To nie są pomysły, to są wymysły. Brakuje im kompleksowości, wszystko odbywa się od Sasa do Lasa. Niedługo minister będzie chciał uczyć strzelania przedszkolaki. Już raz takie coś widziałem, podczas wojny w Jugosławii - ironizuje gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u.
Nawet ponad tysiąc osób w Małopolsce angażuje się w działalność proobronną - w sposób bardziej lub mniej sformalizowany. To m.in. z myślą o takich jak oni kolejne pomysły dotyczące szkolenia wojskowego rzuca MON.
Z Krakowa do Gniazdowic pod Proszowicami jest około 30 km. Taką odległość muszą pokonywać członkowie Stowarzyszenia Terytorialni za każdym razem, gdy planują szkolenie strzeleckie.
- Optymalnie byłoby, gdyby strzelnice znajdowały się w każdej gminie, ale mam świadomość, że pociągałoby to za sobą spore koszty - przyznaje Wiktor Powiłajtis, prezes Stowarzyszenia Terytorialni, które prowadzi kursy szkoleniowe m.in. pod patronatem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
W tym kontekście pojawia się sprawa odnowionej niedawno zabytkowej strzelnicy na Woli Justowskiej w Krakowie. Kilka dni temu miasto pozostawiło bez rozstrzygnięcia przetarg na użytkowanie jej przez 40 lat. Ze strzelnicy korzystali najpierw żołnierze austriaccy, a później m.in. członkowie Związku Strzeleckiego.
- Taką rolę może odgrywać również teraz, służąc ruchowi strzeleckiemu i innym organizacjom paramilitarnym. Mogłaby być też wykorzystywana do ćwiczeń strzeleckich przez jednostki Wojsk Obrony Terytorialnej - mówił ostatnio dr Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
Bo bez wątpienia to właśnie z myślą o przyszłych kadrach WOT kolejne pomysły formułuje Antoni Macierewicz. Korzystają z tego również klasy mundurowe z Małopolski. Pilotażowy program szkoleniowy od tego roku realizowany będzie w XXV LO w Krakowie, Zespole Placówek Oświatowych w Skale, Publicznym Społecznym LO w Trzebini oraz Zespole Szkół nr 2 im. Sybiraków w Nowym Sączu. Ich uczniowie od lat są pod opieką żołnierzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa i 5. batalionu dowodzenia z Rząski.
Małopolska Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej ma powstać pod koniec 2018 r. Jeszcze jesienią br. - jak zapowiadał przed wakacjami wiceszef MON Michał Dworczyk - powołany będzie zespół odpowiedzialny za utworzenie WOT w naszym województwie.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 20
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto