Szczurzy problem w Toruniu. Gryzonie zaglądają im do ogrodów
Mieszkańcy działek św. Józefa w Toruniu skarżą się na plagę szczurów, które coraz swobodniej poruszają się po osiedlu. Gryzonie widywane wprost na ulicy, jak wchodzą do piwnicznych okienek albo podkradają karmę z misek dla psów.
- Wstyd się przyznać, ale mamy problem - mówi pani Katarzyna mieszkająca na działkach. - Szczury już się tak zadomowiły, że w tej chwili trudno sobie z nimi poradzić. Mieszkam tu od 64 roku i takiej sytuacji nie było. Niektórzy się do tego nie przyznają, bo się wstydzą, a niektórzy są nieświadomi. Sami już siebie z tym nie poradzimy.
- Na jesieni, kiedy szczur wszedł mi do łazienki kanalizacją, poprosiłem hydraulika, żeby pozakładał zawory zwrotne, co kosztowało kilkaset złotych - skarży się pan Zbigniew. - Wydałem też 500 zł na trutki. Szczury zjadły wszystko, pomogło na chwilę. Za płotem mam starszą, biedną panią, która nie ma studzienki od kanalizacji murowanej, nory są dookoła.
Mieszkańcy plagę szczurów wiążą z rozbudową szpitala na Bielanach. Czy to możliwe? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień