Szczęście uśmiechnęło się do Jagi w 90. minucie
Tak udanego startu ekstraklasy Jagiellonia nie miała jeszcze nigdy w historii. Trzecie zwycięstwo i samodzielne liderowanie.
Piłkarze Jagiellonii Białystok, po golu Cilliana Sheridana w 90 minucie, wygrali trzeci mecz z rzędu i są samodzielnym liderem ekstraklasy. W niedzielę wygrali w Szczecinie z Pogonią 1:0.
Niedzielny mecz rozgrywany był w upale i na pewno miał wpływ na poczynania piłkarzy. Nie było wiele szybkich akcji, a raczej dominowało powolne rozgrywanie piłki i to z obu stron. W pierwszej połowie Pogoń miała większe posiadanie piłki, chociaż wydawało się, że jest odwrotnie. Na pewno jednak to gospodarze stworzyli więcej okazji bramkowych. Już w 6. minucie Węgier Ádám Gyurcsó znalazł się w dogodnej sytuacji, ale Marian Kelemen był na posterunku i wybronił strzał piłkarza gospodarzy. Groźnie dwukrotnie próbował także zaskoczyć naszego bramkarza Adam Frączczak, który pojawił się na boisku w 15. minucie zmieniając kontuzjowanego Łukasza Zwolińskiego. Na szczęście uderzenia z głowy Frączczaka były niecelne, a piłka szybowała nad poprzeczką bramki Jagiellonii. Białostoczanie najgroźniejszą sytuację stworzyli w doliczonych czterech minutach pierwszej połowy. Arvydas Novikovas idealnie wypuścił Łukasza Sekulskiego. Niestety, strzał naszego napastnika, który znalazł się sam na sam z Łukaszem Załuską, wybronił golkiper Pogoni Szczecin.
Druga połowa niedzielnego meczu była ciekawsza. W pierwszym jej kwadransie obie jedenastki sworzyły kilka ciekawych akcji. Najpierw zaatakowała Jagiellonia. W 49. minucie Łukasz Sekulski doskonale zagrał do Fedora Cernycha, ale ten zmarnował sytuację sam na sam z Załuską. Siedem minut później słupek uratował białostoczan od utraty bramki. Po dośrodkowaniu Cornela Rapy głową uderzył Rafał Murawski. Kelemen tylko doprowadził piłkę wzrokiem, ale na szczęście ta odbiła się od słupka.
W 72. minucie Dawid Kort podał do Dariusza Formelli, który z prawej strony huknął na bramkę Jagiellonii. Kelemen doskonale interweniował i skończyło się tylko na rzucie rożnym. W ostatnim kwadransie gry wydawało się, że obie jedenastki pogodzone są z bezbramkowym remisem. W dodatku upalna pogoda mocno dawała się we znaki słabnącym piłkarzom.
A jednak piłka padła do siatki i to bramki gospodarzy. Fatalnie zachował się Jarosław Fojut, który stracił piłkę przed własnym polem karnym. Cillian Sheridan, który w tym meczu wszedł z ławki rezerwowych zmieniając Sekulskiego w 61 minucie, pewnie pokonał Łukasza Załuskę zapewniając Jagiellonii trzy punkty.
Trenerzy po meczu
Maciej Skorża (Pogoń Szczecin)
„Chcieliśmy bardzo wygrać w Szczecinie, odnieść pierwsze zwycięstwo przed naszą publicznością. I tak bardzo nam zależało, że nie wyszło. W drugiej połowie gra tak się ułożyła, że zanosiło się na remis. Dziś szczęście uśmiechnęło się do Jagiellonii i to oni się cieszą z trzech punktów. Niestety, w naszej grze zabrakło cierpliwości przy rozgrywaniu piłki, przenoszeniu ciężaru gry, a sporo było prostych strat.
Ireneusz Mamrot (Jagiellonia Białystok)
„Nie ukrywam, że jesteśmy zadowoleni, bo wygraliśmy w końcówce. Zostawiliśmy wiele zdrowia, ale liczy się efekt. Początek pierwszej połowy nie był dobry. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zaczęliśmy grać. Byliśmy dziś lepsi o jedną bramkę”.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
0:1 Cillian Sheridan 90'
Czerwona kartka: Łukasz Burliga (90, Jagiellonia, za drugą żółtą kartkę)
Żółte kartki: Rudol, Listkowski (Pogoń); Burliga (Jagiellonia).
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 8 356.
Pogoń: Łukasz Załuska - Cornel Râpă, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Dariusz Formella (73. Marcin Listkowski), Rafał Murawski, Tomasz Hołota, Dawid Kort, Ádám Gyurcsó (85. Sebastian Kowalczyk) - Łukasz Zwoliński (15. Adam Frączczak).
Jagiellonia: Marián Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Guti, Guilherme - Fedor Černych (71. Karol Świderski), Rafał Grzyb, Taras Romanczuk, Martin Pospíšil, Arvydas Novikovas (76. Dmytro Chomczenowśkyj) - Łukasz Sekulski (61. Cillian Sheridan).