Szczepański był w klubie, tłumaczył i przyznał się. Teraz musi czekać na karę

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Jakub Lesiński

Szczepański był w klubie, tłumaczył i przyznał się. Teraz musi czekać na karę

Jakub Lesiński

Przyłapany na dopingu Sebastian Szczepański pojawił się w swoim klubie - Kornerze Zielona Góra i złożył wyjaśnienia. Przyznał się do winy.

Wiadomo, że kara będzie surowa, jednak po jej odbyciu on nadal chce uprawiać pływanie.

Przypomnijmy, że brązowy medalista mistrzostw Europy z grudnia ubiegłego roku został poddany kontroli podczas mistrzostw Polski w Lublinie, na których zajął pierwsze miejsce. W poprzednim miesiącu do Zielonej Góry dotarły wyniki próbki, które wykazały w organizmie pływaka obecność trzech zabronionych substancji. W jego przypadku to recydywa, gdyż jeszcze jako junior był zawieszony za stosowanie jednego, niedozwolonego środka.

Działacze Kornera Zielona Góra, także za naszym pośrednictwem apelowali do Szczepańskiego, że chcą z nim porozmawiać i usłyszeć wyjaśnienia. W końcu się doczekali.

Zawodnik pojawił się w klubie

- Mamy z nami kontakt. Napisał obszerne wyjaśnienia zawarte odręcznie na dwóch stronach papieru podaniowego. To też jednocześnie prośba do Polskiego Związku Pływackiego o łagodne potraktowanie. Przyznał się, że wziął te środki przed mistrzostwami Polski, na których był badany. Został namówiony przez kolegę z siłowni, który twierdził, że jest to dozwolone - opisywał dyrektor Kornera, Marian Rzeźniewski. - Wiadomo, że kara będzie surowa, jednak po jej odbyciu on nadal chce uprawiać pływanie - przekonywał działacz.

Na początku grudnia 2015 roku pływak Kornera Zielona Góra zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Europy (na 50 i 100 m stylem dowolnym). Później dołożył
Mariusz Kapała Na początku grudnia 2015 roku pływak Kornera Zielona Góra zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Europy (na 50 i 100 m stylem dowolnym). Później dołożył jeszcze kilka złotych krążków na mistrzostwach Polski. W trakcie tych zawodów, 19 grudnia w Lublinie, został poddany kontroli. W poniedziałek około południa przyszły wyniki. Pozytywne. Okazuje się, że to nie pierwszy raz w wykonaniu Sebastiana Szczepańskiego.

W tej chwili trwają procedury

Szczepański nie skorzystał z możliwości odwołania i zbadania próbki B na własny koszt. - Termin na dokonanie takiej czynności już minął. Teraz musi zebrać się specjalna komisja, która wyda postanowienie o stwierdzeniu dopingu. Zostanie to przekazanie do pływackiej centrali, która z kolei zwoła zarząd. Władze związku zaproszą następnie samego zawodnika i przedstawiciela klubu. Zatem, zanim zapadną już ostateczne decyzję, to jeszcze trochę potrwa. Nie wiemy dokładnie jak długo - tłumaczył Rzeźniewski.

Jakub Lesiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.