Sylwia Pindor z Ostrołęki jest tłumaczką amerykańskich wojsk. Bez niej amerykańska armia w Polsce byłaby głucha i niema
Pierwszy dzień w nowej pracy to dla każdego stres. Nie każdego jednak w drodze do niej wita ostrzeżenie: „Ostre strzelanie, wejście grozi śmiercią”. Takie powitanie w nowej pracy spotkało ostrołęczankę Sylwię Pindor, która jest tłumaczką amerykańskiego kontyngentu wojskowego stacjonującego w Polsce.
Jej przygoda z pracą dla amerykańskiej armii zaczęła się dwa lata temu. Amerykanie poszukiwali tłumaczy na czas międzynarodowych ćwiczeń wojskowych Anakonda 16.
- Nie szukałam takiej pracy, ale kiedy pojawiła się taka szansa, stwierdziłam, że warto spróbować i przeżyć przygodę. Akurat skończyłam studia, miałam czas.
W dalszej części artykułu przeczytacie:
- o tym jak ostrołęczanka znalazła pracę w amerykańskiej armii
- o tym czym się zajmuje
- o tym co robi tłumacz na poligonie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień