Święto poezji. Wiersze Bolesława Leśmiana
Szanowni Państwo, czy czasami czytują Państwo poezję? Grudzień wydaje mi się dobrą porą, by wieczorami sięgnąć po jakieś wiersze, które być może przeniosą nas w „inny świat”.
Właśnie ukazał się pięknie opracowany tomik poezji Bolesława Leśmiana, wydany przez Universitas. Intencją wydawcy było upamiętnienie 140. rocznicy urodzin i 80. rocznicy śmierci poety.
W polskim parlamencie znalazł się wprawdzie projekt nazwania roku 2017 Rokiem Leśmiana, ale nie uzyskał akceptacji. Dlatego Zamość, miasto, w którym w latach dwudziestych XX wieku Leśmian, prawnik z wykształcenia, był notariuszem, samodzielnie ogłosiło bieżący rok jego imieniem. Również miesięcznik „Kraków”, krytycznie oceniając parlamentarną decyzję, czci poetę przez cały rok umieszczając w każdym numerze jeden jego wiersz.
Czytam te wiersze, jednymi bardziej się zachwycam, innymi mniej, aż tu przed tygodniem wszystko uległo nagłej zmianie. W Piwnicy pod Baranami odbył się Wieczór Poezji Bolesława Leśmiana - wiersze czytały trzy osoby: Anna Dymna, Bronisław Maj i Krzysztof Orzechowski. Szanowni Państwo - było to prawdziwe święto poezji! Jak oni czytają!, jak potrafią „podawać” wiersz!, jakie nastroje wywoływać u słuchaczy!
To wielka sztuka, a dla nas - wielkie przeżycie. W rezultacie to moje nie-do-czytanie nagle stało się nieważne, w interpretacji tych artystów wiersze cudownie ożyły, wręcz nabrały nowych znaczeń.
Wieczór przyniósł też promocję wspomnianego tomiku, wydanego przez Universitas. W tej niewielkiej książce znalazły się eseje ośmiu znawców twórczości Leśmiana, którego Adam Zagajewski nazywa „wirtuozem poezji”. Profesor Władysław Stróżewski stwierdza zaś, że „poezja Leśmiana jest poezją tajemnic”, a dalej pięknie pisze o kilku rodzajach miłości, jakie odnajdujemy w tej twórczości - od erotycznej po metafizyczną. Tomik ma zresztą podtytuł „Miłość i śmierć”.
Gdy się słucha takich, jak wymienieni, mistrzów słowa, gdy się potem z nowym podejściem wraca do lektury wierszy, odkrywa się, że rzeczywiście jest ona jednym wielkim wezwaniem do miłości - we wszystkich jej możliwych rodzajach. Oznacza to, że każdy z nas znajdzie w niej coś sobie bliskiego.
Wydawnictwo Universitas pisze, że chciałoby „sprawić, by obchody rocznic stawały się autentycznym świętem” - i tak się stało.