Świetlica na kółkach? Czemu nie?
Posiedzenia rady sołeckiej we wsi Tuplice odbywają się w kamperze należącym do sołtysa Marioli Majewskiej. Od blisko dwóch miesięcy sołtyska bezskutecznie stara się o przydzielenie sali, w której mogłaby spotykać się rada.
- Chcielibyśmy żeby pani wójt dała nam jakiś lokal - mówi M. Majewska. - Aby skorzystać ze świetlicy, trzeba napisać stosowne podanie i cierpliwie czekać na odpowiedź. A my chcemy mieć możliwość spotkania się, kiedy zajdzie taka potrzeba, bez tygodniowego planowania. Czasem komuś z nas coś wypadnie i trzeba wszystko przekładać. Gdybyśmy mieli klucz do salki w Gminnym Ośrodku Kultury, bardzo by nam to wszystko uprościło - argumentuje kobieta.
Wójt Katarzyna Kromp zaprzecza, aby miała utrudniać spotkania sołeckie. - Nigdy, nikomu nie odmówiłam udostępnienia sali - zaznacza. - Owszem, trzeba najpierw z nami to uzgodnić, ponieważ są też inni użytkownicy obiektu, ale rzadko te terminy ze sobą kolidują - wyjaśnia K. Kromp. Na razie nie mam innego rozwiązania, ale w przyszłości, gdy wyremontujemy byłą świetlicę środowiskową, rozważam przekazanie sali radzie sołeckiej.
Ale to są na razie plany. A rada sołecka musi się gdzieś spotykać. Jak długo jeszcze będą obradować w wakacyjnej scenerii?
To już chyba zależy od dobrej woli obu stron.
Autor: Liliana Hachani