Świętego Mikołaja nie jest łatwo spławić. Uparty z niego staruszek!
O tym, że nadmiar prezentów jest dla dzieci z bogatych domów równie nieznośny, co ich brak, a także o tym, czym święty wprawił w osłupienie bezdomnych, rozmawiamy z Mikołajem.
Pracowity dzień dziś przed tobą, Mikołaju…
Oj tak, zwłaszcza, że staram się nie być takim świętym, co to wpada jak burza, wysłuchuje pioseneczki albo wierszyka, błyskawicznie rozdaje prezenty i leci dalej.
Nie ma się co czarować. Dzieciaki raczej tego dnia czekają na podarunki, niż na pogaduszki…
A wie pani, skąd ja pochodzę?
Wszyscy wiedzą, że z Laponii!
Bzdura! 6 grudnia obchodzimy imieniny świętego Mikołaja, który żył na przełomie III i IV wieku na terenie dzisiejszej Turcji. Był biskupem, który pomagał biednym oraz potrzebującym i tak narodził się zwyczaj obdarowywania prezentami. Między innymi o tym rozmawiam z dziećmi, z którymi się spotykam.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień