Dlaczego nożownik zaatakował? - to pytanie zadają sobie nie tylko policjanci, próbujący rozwikłać sprawę morderstwa, do jakiego doszło nocą z soboty na niedzielę w Toruniu.
To było około godz. 1.00 w nocy. 26-latek szedł ul. Gagarina. Na wysokości kompleksu handlowego przy Gagarina 152 nagle pojawił się inny mężczyzna. Zadał kilka ciosów nożem młodzieńcowi i uciekł. Świadkowie zadzwonili po pogotowie. Wezwali też policję. 26-latek trafił do szpitala na Bielanach. Tam zmarł. Wczoraj trwały poszukiwania sprawcy.
Młodzi ludzie krzyczeli
Szybko pojawiły się słowa krytyki pod adresem służb. Skontaktował się z nami internauta. - Było dużo policji. Było też dużo młodzieży, która krzyczała, że policja za długo jechała - twierdzi.
Funkcjonariusze odpierają zarzuty.
- Policjanci dojechali na miejsce w 5 czy 6 minut - podkreśla podinsp. Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji.
Na drogach też było niebezpiecznie. Tragedia wydarzyła się w sobotę około południa w Nowym Dworze na trasie Grudziądz-Radzyń Chełmiński. Na łuku drogi, kierowca opla vectry, z nieustalonej przyczyny, zjechał na przeciwny pas. Doszło do zderzenia czołowego z samochodem kia ceed. Dwie osoby - kobieta siedząca za kierownicą oraz pasażer opla - zginęły na miejscu.
Samochodem kia podróżowało małżeństwo z 8-miesięcznym dzieckiem. Uderzenie było tak silne, że dziecko, mimo, że siedziało zapięte w foteliku, wyleciało z samochodu. Wraz z rodzicami zostało odwiezione do szpitala.
- W święta Bożego Narodzenia na terenie naszego województwa od 24 do 26 grudnia doszło do pięciu wypadków, w których zginęły dwie wspomniane osoby, a sześć innych zostało rannych - informuje podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. Policjanci zatrzymali także 26 pijanych kierowców.
Mama na izbę, dzieci do przytułku
W całym regionie policjanci często interweniowali podczas rodzinnych awantur po alkoholu. W wigilię funkcjonariusze zostali wezwani do mieszkania w centrum Grudziądza. Dwie kobiety przewieźli do izby wytrzeźwień a dzieci mające 3 i 5 lat do placówki opiekuńczej.
Pogoda w niektórych rejonach województwa przypominała wiosnę, jednak silny wiatr również dał o sobie znać.
W sobotę przed południem strażacy dostali zgłoszenie, że z budynku zerwany został dach. Sygnał dotyczył domu połączonego z budynkiem gospodarczym w Wieldządzu (powiat wąbrzeski).
Dach został uszkodzony nad częścią gospodarczą. Zły stan techniczny konstrukcji i wichura - to one prawdopodobnie się do tego przyczyniły. W domu mieszkają dwie kobiety. One na szczęście nie odniosły obrażeń.
Silny wiatr w regionie ustąpił wczoraj rano. Na razie synoptycy nie zapowiadają kolejnych wichur.