
Od kilku dni w mieście nie można używać wody. Praktycznie do niczego. Powód? Jest skażona bakterią coli. Władze miasta robią co mogą, by zapewnić mieszkańcom dostęp do czystej wody. Ludzie pomagają sobie nawzajem. W pomoc włączają się kolejne podmioty.
- Jest bardzo ciężko, ale wszyscy robią co mogą, żeby pomóc - mówi Wiesława Mrówka z Sulęcina. - Ja jestem chora i samotna. Nie dałabym rady sobie nanieść wody. Przynoszą mi ją harcerze.
Komunikat o wodzie warunkowo zdatnej do spożycia (można było ją używać tylko po przegotowaniu) pojawił się w czwartek. Od soboty woda już była do spożycia i przygotowania posiłków całkowicie zakazana. Nadaje się tylko do użycia w celach sanitarnych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień