Strzelał do sarny... Zastrzelił rowerzystę
Jakub S., 21-letni myśliwy, który zastrzelił rowerzystę, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Mężczyzna złożył już wyjaśnienia w prokuraturze i opowiedział jak doszło do tragedii. Teraz śledczy czekają przede wszystkim na opinię ekspertów z dziedziny balistyki, od której będzie zależał dalszy tok śledztwa.
Przypomnijmy, że we wtorkowy wieczór wągrowiecka policja została powiadomiona przez przypadkowego kierowcę o leżącym na drodze mężczyźnie. Był to 57-letni mieszkaniec Wybranówka (gm. Mieścisko), który przejeżdżał tamtędy na rowerze. Przy sobie miał sprzęt wędkarski.
- Przybyła na miejsce załoga pogotowia ratunkowego zabrała go do szpitala w Wągrowcu, gdzie pomimo przeprowadzonej reanimacji mężczyzna zmarł
- mówi rzecznik wągrowieckiej policji Dominik Zieliński. Mężczyzna miał ranę głowy. Śledczy ustalili, że zginął w wyniku postrzelenia przez Jakuba S., który tego dnia polował nieopodal.
Prokuratura Rejonowa w Wągrowcu przez kilka godzin przesłuchiwała młodego myśliwego, który został zatrzymany przez policję. 21-letni Jakub S. z Budzynia brał udział w indywidualnym polowaniu. Wtedy to doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z ustaleń śledczych wynika, że myśliwy wystrzelił kulę, która przeszyła sarnę, a następnie dosięgnęła również rowerzystę.
- Myśliwy i sarna znajdowali się na polanie. Za nią był las, za którym znajdowała się kolejna polana i dopiero za tą polaną była droga, po której jechał rowerzysta. Odległość od myśliwego do rowerzysty wynosiła ok. 350 metrów - opowiada Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
- Faktycznie, polował nieopodal drogi, ale oddzielał go od niej pas drzew. Być może przypuszczał, że kula, nawet jeśli nie trafi, utkwi w gęstwinie
- mówi o swoich przypuszczeniach kolega Jakuba S. z koła łowieckiego „Cyranka”, do którego należał 21-letni myśliwy.
- To ogromna tragedia dla wszystkich członków naszego koła. To był nieszczęśliwy wypadek. Zdarzenie, kiedy kula przechodzi przez ciało sarny, zmienia swój bieg i trafia w inny obiekt jest bardzo rzadkie. W tym przypadku trafiła niewinnego człowieka w głowę - poinformował nas jeden z członków koła.
Ciało rowerzysty odnaleziono przy drodze pod Wągrowcem
Źródło: TVN24 / x-news
Obowiązkiem myśliwego wybierającego się na polowanie jest tzw. odstrzał, czyli pozwolenie od łowczego, a także wpisanie się do księgi polowań. 21-letni myśliwy dopełnił przed polowaniem tych formalności.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nie doszło do naruszenia prawa łowieckiego
- mówi Andrzej Borowiak, choć dodaje, że prokuratura nadal bierze pod uwagę również wątek niedopełnienia wszelkich formalności.
Od mieszkańca Budzynia dowiedzieliśmy się, że myśliwy jest synem łowczego. Jego dziadek był gajowym, dlatego Jakub S. od najmłodszych lat był obyty z lasem. Większość członków jego rodziny poluje. Zmarły 57-latek był kawalerem. Jego wielką pasją było łowienie ryb.