Street Workout Park?
Świebodzin. Młodzi radni debatowali o możliwości powstania placu do ulicznej aktywności fizycznej. Zdania były podzielone.
- Street Workout Park to nic innego jak plac z urządzeniami do ćwiczeń siłowych na świeżym powietrzu – wyjaśnił Szymon Szynka, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miejskiej. – Inwestycja nie jest droga, a przydatna – dodał Sz. Szynka wskazując os. Łużyckie jako miejsce docelowe inwestycji. Jak stwierdził plac z drążkami do podciągania się będzie służył osobom, którym aktywność fizyczna nie jest obca, ale i być może zainteresuje amatorów.
Niepewny wniosek
Krzysztof Tomalak, zastępca burmistrza, zaznacza, że być może tego typu place i aktywność fizyczna są zbyt mało popularne, by przekonać do nich mieszkańców Świebodzina. – Czy to potrzeba inwestycja? Moim zdaniem nie do końca. Na terenie całego miasta mamy siłownie, tworzymy kolejne place zabaw. Głos młodych radnych też nie wydaje się być do końca pewny. Ich zdania w tym temacie są podzielone – zaznaczył Tomalak.
I faktycznie, młodzież nie była jednomyślna. O tym, że nie jest to pożądana inwestycja przekonują Alicja Grochowina i Patrycja Zgrzebna. – Nie sądzę, że jest to dobry pomysł. Na terenie miasta mamy pełno siłowni i wcale nie cieszą się aż tak dużym zainteresowaniem. Street Workout Park byłby czymś nowym, być może zbyt nowoczesnym na Świebodzin i istnieje prawdopodobieństwo, że sprzęty będą stały nieużywane – podkreśliły młode radne. Jak zaznaczyły istnienie podobnego miejsca ma sens w większych miastach.
Można spróbować?
Radna Kornelia Olesiak stwierdza, że dopóki podobny plac nie zaistnieje w naszym mieście, nie będzie wiadomo czy odpowiada mieszkańcom. – Warto spróbować wprowadzać nowości. Może ktoś czeka na taki plac – dodała. Wtórował jest przewodniczący MRM. – Chcielibyśmy o jedno próbne stanowisko, na całe miasto – wyjaśnił Szymon Szynka.
Tomasz Olesiak, przewodniczący „dorosłej” rady miejskiej zwrócił uwagę, ze o opinię warto poprosić przedstawicieli klubów sportowych propagujących sporty siłowe. – Warto przeprowadzić sondę w tej sprawie, nawet w środowisku młodych osób i jeśli będzie taka potrzeba, to propozycję możemy rozważyć. Krzysztof Tomalak dodał, że jeśli głos lokalnej społeczności będzie na tyle silny, to konkretnie dyskutować nad pomysłem. – Najważniejsza jest lokalizacja, działka i argumenty potwierdzające konieczność tej inwestycji – podsumował Tomalak.
Dziesięciu radnych było za rozważeniem tej propozycji. Trzy osoby były przeciwne. W najbliższym czasie młodzi radni mają zrobić rozeznanie i zdobyć poparcie dla swojej propozycji. Im więcej gestów poparcia, tym większe szanse na ewentualną realizację.