Za palenie śmieciami w piecu grozi kara do 5 tys. zł. Komendant Straży Miejskiej w Gorzowie Andrzej Jasiński ostrzega: - Możemy wchodzić do domów
Czy wolno palić w piecach śmieciami?
Nie, absolutnie nie. Proszę to zaznaczyć. Nigdy nie było na to zgody.
A ludzie mimo to spalają w domach odpady?
Niestety, tak. Każdego roku mamy kilkadziesiąt takich zgłoszeń. W tym roku jeszcze podobnych nie było, ale zima przed nami...
Proszę powiedzieć, jak to wygląda w praktyce: dzwonię do straży i zgłaszam, że z komina przy ul. Iksińskiego 35 leci duszący, śmierdzący dym. Co wtedy robią strażnicy? Jedziemy na miejsce skontrolować, czym pali w piecu wskazany lokator.
Wolno wam wejść do domu?
Tak. Mamy upoważnienie od prezydenta do takich kontroli, a wynika to z ustawy o ochronie środowiska.
No to najpierw wersja taka: lokator odmawia wpuszczenia strażników.
Wzywamy policję, a kontrola i tak dochodzi do skutku.
Wersja druga: wchodzicie. Lokator pali śmieciami, starym, lakierowanym parkietem i czym się da. Co mu grozi?
Kara do 5 tys. zł.
W skali roku ile potwierdza się przypadków palenia śmieciami?
Z reguły kilka. Czasami bowiem śmierdzący dym nie oznacza palenia odpadami.
Jak to?
Wiele osób ogrzewa domy czy firmy pelletem. To paliwo z biomasy, które przy spalaniu konwaliami nie pachnie... Jednak jest jak najbardziej legalne i dopuszczone do używania. Było już tak, że pojechaliśmy na skargę, że ktoś chyba opala zakład śmieciami, a właściciel nieruchomości pokazał nam rachunki właśnie na pellet.