Straż miejska pod kontrolą systemu
Zmniejszenie biurokracji, szybsza obsługa mieszkańców i kontrola strażników patrolujących ulice - to zalety Systemu Zarządzania Strażą Miejską, który jest wprowadzany w Poznaniu.
Otwarcie nowej siedziby straży miejskiej przy ul. Głogowskiej na początku grudnia było jednym z ostatnich akcentów reformy tej formacji. Do końca roku powinna się ona zakończyć wdrożeniem Systemu Zarządzania Strażą Miejską.
Ten, jak twierdzą sami strażnicy ma być skokiem cywilizacyjnym w zarządzaniu na każdym stanowisku pracy, począwszy od strażników patrolujących ulice, po kierownictwo.
- Zakończy się etap ręcznego wypełniania kart pracy i korzystania z odrębnych aplikacji
- tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej w Poznaniu. To wszystko zostanie włączone do jednego scalonego systemu, w którym dyżurny w czasie rzeczywistym będzie miał podgląd i kontakt ze wszystkimi patrolami wraz z przebiegiem realizacji poszczególnych interwencji - precyzuje.
Nowa siedziba straży miejskiej
Oznacza to nie tylko zmniejszenie biurokracji, szybszą obsługę mieszkańców stolicy Wielkopolski, tworzenie rozbudowanych statystyk, ale przede wszystkim pełną kontrolę dyżurnych nad pracą strażników działających w terenie (patrole zmotoryzowane będą wyposażone w GPS). Wszystko to dzięki zastosowaniu m.in. elektronicznego dziennika zgłoszeń, elektronicznej ewidencji wezwań, odholowań, założonych blokad, połączonych w jednym systemie.
- Obecnie jesteśmy na etapie jego konfiguracji. Dobiegają też końca ostatnie szkolenia strażników i już wkrótce rozpocznie się wdrażanie poszczególnych modułów do naszej codziennej pracy - dodaje P. Piwecki.
System Zarządzania Strażą Miejską kosztował miasto ponad 700 tys. zł. Podobne rozwiązania funkcjonują już w innych polskich miastach, w tym w Olsztynie, Gdańsku czy Łodzi.