Strajk uderzy nauczycieli po kieszeni. Pieniądze w szkole są, ale jak je wypłacić?
Zgodnie z prawem strajkujący pracownik traci prawo do wynagrodzenia. Samorządy mogą pomóc strajkującym nauczycielom, nie zabierając tych pieniędzy ze szkolnych budżetów. O ich wykorzystaniu decyduje dyrektor szkoły, ale może zapłacić tylko za pracę.
Decyzję o pozostawieniu kwot potrąconych z wypłat nauczycieli za czas strajku w planach finansowych placówek do dyspozycji dyrektorów w ramach osobowego funduszu płac podjęło wiele organów prowadzących, m.in. prezydenci Opola i Kędzierzyna-Koźla.
- Można działać tylko w ramach prawa. Dla nauczycieli pracodawcami są dyrektorzy szkół. To od dyrektora zależy, w jakiej formie ten zwiększony fundusz wykorzysta, zgodnie z prawem i dyscypliną finansową - mówi Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola.
Teoretycznie możliwe jest, że dyrektor rozdysponuje te pieniądze np. na organizację dodatkowych zajęć dla uczniów, przyzna nagrody dla wyróżniających się nauczycieli lub dodatki motywacyjne, albo zapłaci za udział nauczycieli w dodatkowych szkoleniach dokształcających.
- Dodatek może być jednak w ramach regulaminów i limitów ustalonych przez radę miasta - dodaje Irena Koszyk.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień