Strajk JSW: Policja użyła broni. 12 osób poszkodowanych pod JSW [NOWE ZDJĘCIA + WIDEO]
Strajk w JSW: Przed siedzibą JSW gorąco. Związkowcy palą opony, rzucają petardami i wznoszą okrzyki domagając się dymisji prezesa. Policja broni wejścia do siedziby JSW, rozgania protestujących wodą z armatek wodnych i strzela z broni gładkolufowej. Sytuacja wymyka się spod kontroli.
AKTUALIZACJA 17.53
Efekt zajść pod JSW: 12 osób poszkodowanych, uszkodzony budynek siedziby zarządu spółki. Do godz. 15 zatrzymano 4 osoby za atak na funkcjonariuszy.
TAK WYGLĄDAJĄ RANNI ZWIĄZKOWCY PO ATAKU POLICJI PRZED JSW
AKTUALIZACJA 15.40
Oficjalny komunikat Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach
Dzisiaj, podczas protestu pod siedzibą spółki węglowej w Jastrzębiu-Zdroju, policjanci interweniowali wobec najbardziej agresywnych osób. Po 14.00 grupa ludzi usiłowała sforsować drzwi prowadzące do siedziby spółki. Policjanci odepchnęli napastników, używając gazu obezwładniającego. Użyta została również armatka wodna.
Tweety o strajknaśląsku
Policjanci w trakcie manifestacji dbali o bezpieczeństwo osób, które zgromadziły się przed budynkiem spółki i pracowników przedsiębiorstwa. Po 14.00 grupa agresywnych osób próbowała przedostać się do budynku. Policjanci odparli agresorów, używając gazu obezwładniającego. Ta interwencja ostudziła zapał napastników, lecz nie na długo. Po kilkudziesięciu minutach w stronę policjantów poleciały kamienie, śruby oraz fragmenty płyt chodnikowych i desek. Mundurowi użyli armatki wodnej, gazu obezwładniającego i oddali salwę z broni gładkolufowej. Ta interwencja spowodowała wycofanie się atakujących. Stróże prawa zatrzymali do godziny 15.00 cztery osoby za atak na funkcjonariuszy. Policyjne siły cały czas czuwają na miejscu nad zachowaniem porządku.
Policjanci ciągle apelują o zachowanie zgodne z prawem. Atakowanie mundurowych i niszczenie mienia to przestępstwa i trudno je uznać za formę protestu.
AKTUALIZACJA 15.39
Alicja Brocka, rzeczniczka szpitala wojewódzkiego nr 2, który znajduje się naprzeciwko siedziby JSW, przyznaje, że sytuacja jest trudna.
- Nie możemy potwierdzić, czy trafili do nas ranni w demonstracjach. Wszyscy mają prawo do prywatności. Każdy pacjent, czy protestujący czy inny, ma takie sama prawa. My tak samo musimy o niego zadbać - powiedziała Alicja Brocka. - Dla nas sytuacja też jest trudna. Mamy pacjentów w różnych stanach, którym sytuacja na zewnątrz, krzyki, strzały i hałasy nie sprzyjają w powrocie do zdrowia - dodała rzeczniczka szpitala.
AKTUALIZACJA 15.36
- Żądamy od policji, aby zabezpieczała manifestacje, ale nie strzelała do ludzi. Oczekujemy, że w pokojowy sposób będzie pilnować porządku. Nie wyobrażamy sobie, że policja może użyć broni, a mamy takie informacje, że szykuje się ona na różne rozwiązania. Nie chcemy, by do takich rzeczy doszło. To jest Polska, to jest środek Europy – mówił Marek Balt podczas konferencj SLD w Katowicach. CZYTAJ WIĘCEJ O KONFERENCJI LESZKA MILLERA I SLD W KATOWICACH
Prezes zaprosił nas na rozmowy z jego udziałem wiedząc, że od kilku dni rozmawialiśmy z mediatorem bez niego. To jest po prostu kpina. Stąd determinacja naszych załóg. Są tu dzisiaj po to, żeby prezes do nich wyszedł i z nimi porozmawiał - powiedział Roman Brudziński z Solidarności. - Wiele razy prezes powtarzał, że będzie rozmawiał z pracownikami, a nie związkowcami, więc teraz ma okazję, ale jak się dowiedzieliśmy, o godz. 11 ewakuował się z budynku, przed którym stoimy, czyli siedziby JSW - dodał Brudziński.
Związkowcy zapowiedzieli, że od jutra w kopalniach rozpocznie się strajk okupacyjny. Dziś, w poniedziałek od drugiej zmiany, górnicy chcą rozpocząć głodówkę.
Górnicy są gotowi na wyrzeczenia. Pracownicy chcieli od 7 do 10 procent swojego wynagrodzenia oddać za to, żeby ratować tą spółkę, ale wydaje się to niewystarczające. Rada Nadzorcza przez cały weekend nie zajęła się sprawą, nikomu nie zależy na rozwiązaniu tego sporu - dodał Brudziński.
Związkowy zapewniają, że starają się zapanować nad strajkami, ale uważają, że teraz czas na krok ze strony Rady Nadzorczej.
- Nie wiemy na co czekają władze spółki. Już przecież doszło do tragedii, po starciach w minionym tygodniu, kilku górników z ranami postrzałowymi leży w szpitalu - powiedział Brudziński.
Taka decyzja powinna być podjęta z dnia na dzień, a nie 8-9 dni, tak, jak to się dzieje w tej chwili.
- Od jutra pracownicy przynoszą swoje śpiwory, karimaty i zostajemy zamknięci w kopalniach i zaczynamy strajk, który już nie będzie strajkiem rotacyjnym, a okupacyjnym - dodają związkowcy. - Jeśli już nie Zarząd, Rada Nadzorcza, to chyba tylko minister Karpiński powinien podjąć jakąś decyzję w tej sprawie, jako właściciel spółki, bo Skarb Państwa ma ponad 51 procent udziałów w tej firmie. Liczymy, że ktoś w końcu rozwiąże sprawę - mówił Roman Brudziński.
W tym samym czasie, za plecami związkowców kilka tysięcy górników krzyczało: Zagórowski musi odejść. Palono też opony i strzelano petardami.
*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w JSW? Będzie głośniej niż w Kompanii Węglowej! - ostrzegają górnicy
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku