Stoliki na Piotrkowską wkraczają powoli
Niezwykle kapryśny pogodowo kwiecień i kompletnie nieudany pod tym względem początek maja spowodowały, że ul. Piotrkowska bardzo wolno wybudza się z zimowego snu.
Rok temu, gdy wiosna nie szczędziła ani ciepła, ani słońca, deptakowa część Pietryny była już o tej porze dosłownie zastawiona ogródkami gastronomicznymi. W tym roku na wystawienie stolików, krzeseł i parasoli na ulicę zdecydowały się jak dotąd tylko nieliczne lokale.
- Warunki pogodowe do tej pory dość skutecznie studziły zapał restauratorów do wychodzenia z lokalami na chodniki - przyznaje Piotr Kurzawa, menedżer ul. Piotrkowskiej. - Wprawdzie pierwsze ogródki pojawiły się już w połowie kwietnia - sezon zainaugurowała kawiarnia Costa Coffee - ale później pogoda już do tego nie zachęcała. Ogródków jest zatem na razie niewiele, może połowa. Lecz jeśli tylko nadchodzący weekend będzie udany, to myślę, że w przyszłym tygodniu będziemy mieli już prawdziwy ich wysyp.
Restauratorzy też trzymają za pogodę kciuki. Zależność między aurą, liczbą łodzian na ul. Piotrkowskiej i wpływami do kas lokali jest oczywista.
- Dla całej gastronomii ta wiosna jest na razie wręcz tragiczna - mówi Beata Człapińska, menedżerka pubu przy ul. Piotrkowskiej. - Gdy jest zimno, wieje przejmujący wiatr i pada deszcz, ludzie wolą siedzieć w domach niż wyjść gdzieś na miasto. I trudno się temu dziwić. Ale na interesy wpływa to bardzo źle.
Przechodnie zwracają także uwagę na brak na ul. Piotrkowskiej kwiatów, do których przyzwyczaili się już w poprzednich latach. Jednak w tym akurat przypadku wszystko idzie według planu.
- Katalpy w donicach i doniczki z kwiatami na latarniach oraz na płotkach oddzielających chodniki od jezdni będziemy wystawiać jak zawsze po 15 maja, czyli po tzw. Zimnej Zośce - uspokaja Maria Kaczmarska z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Dokładne policzenie pubów, restauracji, kawiarni i lokali innego typu funkcjonujących przy najbardziej reprezentacyjnym odcinku ul. Piotrkowskiej byłoby bardzo trudnym zadaniem. Mapa tych miejsc zmienia się z miesiąca na miesiąc. Jedne lokale się zamykają, przy ulicy lub w podwórkach wciąż powstają nowe. W ubiegłym roku na Piotrkowskiej stanęło jednak ponad 50 zewnętrznych ogródków. Wczoraj na ulicy widać ich było ponad dwa razy mniej.