Stelmet gra ze słynną Ciboną Zagrzeb. Stawką awans w Pucharze Europy FIBA
W środę Stelmet BC w ćwierćfinale Euro Cup FIBA podejmuje Cibonę Zagrzeb. To bardzo trudny rywal, ale taki którego możemy wyeliminować.
Dla Stelmetu jak i Cibony udział w tych rozgrywkach to puchar pocieszenia. Obie ekipy grały w Lidze Mistrzów i nie awansowały do play offów. Cibona z dorobkiem pięciu zwycięstw zajęła szóste miejsce w grupie D. Stelmet, jak wiadomo, z czterema wygranymi siódme w grupie E. Wprawdzie aktualna siła obu zespołów jest porównywalna, to Cibona jest klubem bardzo znanym i utytułowanym w Europie. Aktualny wicemistrz Chorwacji dwukrotnie w latach 1984 i 85 wygrał Euroligę, dwa razy zdobył Puchar Saporty (1982, 1987), ma na koncie także Puchar Koraca (1972). Jest kolekcjonerem krajowych trofeów. Aż 15 razy był mistrzem Chorwacji (ostatni raz w 2009 roku). Wcześniej trzykrotnie zakładał koronę w Jugosławii, zdobył sześć razy Puchar Chorwacji i osiem razy Jugosławii. Grało w nim wielu świetnych zawodników na czele z niezapomnianym Drażenem Petroviciem, który zginął tragicznie w 1993 roku w Niemczech wracając z Wrocławia z turnieju eliminacyjnego do mistrzostw Europy. W hali jego imienia dziś swoje mecze rozgrywa Cibona. Słowem, to jeden z najsłynniejszych koszykarskich klubów w Europie.
To prawda, że ostatnie lata nie były już dla ekipy z Zagrzebia takie dobre, niemniej jednak zespół z chorwackiej stolicy nadal jest bardzo mocny. Cibona jest zespołem grającym oprócz pucharów aż w dwóch ligach, swojej krajowej i adriatyckiej. W ekstraklasie chorwackiej liczącej 14 zespołów jest wysoko w tabeli, bo z 12 zwycięstwami i czterema porażkami zajmuje trzecie miejsce. Lideruje KK Split (14-2). W ubiegłą sobotę Cibona wygrała wyjazdowe spotkanie z Goricą 80:70. Najwięcej punktów zdobyli: Żelijko Sakić 19, Luka Zorić 14, Peter Marić 11. W lidze adriatyckiej Cibona grała w poniedziałek z Buducnostią Podgoricia i uległa u siebie rywalom 87:94. Najlepszymi strzelcami w ekipie z Zagrzebia byli Zoric 18 i Reynolds. W liczących 14 zespołów tabeli ligi adriatyckiej ekipa z Zagrzebia jest piąta mając w 21 meczach 11 zwycięstw i 10 porażek. Lideruje Crvena Zvezda Belgrad (20-1). Jak więc widać wicemistrz Chorwacji to bardzo zapracowany zespół.
W ekipie prym wiodą Amerykanin Scottie Reynolds i Chorwaci: Ante Żizić i Żelijko Sakić. Ta trójka liderowała jeśli chodzi o statystyki w Lidze Mistrzów. Najlepszą średnią punktową miał mierzący 210 cm, 20-letni center Żiżić - 16,0, zaraz za nim uplasował się rozgrywający Reynolds (188 cm, 29 lat) - 14,3, a trzeci jest skrzydłowy Sakić (204 cm, 28 lat) - 14,2. Najwięcej asyst, bo 6,8 miał Reynolds. Zbiórek Żiżić 5,9, Sakić 5,3, a reprezentujący Bośnię i Hercegowinę, skrzydłowy Emir Sulejmanović (204 cm, 21 lat) - 5,3. Co ciekawe oprócz Reynoldsa i Sulejmanovicia w Cibonie gra jeszcze tylko jeden obcokrajowiec, doświadczony 35-letni rzucający obrońca, mierzący 193 cm Nebojsa Joksimović. W sumie Cibona to doświadczony i mocny zespół. Z pewnością Chorwaci mają w planach, skoro nie wyszło im w Lidze Mistrzów, odegranie ważnej roli w Euro Cup FIBA.
Co na to Stelmet? Kłopoty naszej ekipy są znane. Od kilku spotkań nie gra Vladimir Dragicević. Czarnogórzec miał usuwany kamień nerkowy. Wydawało się, że przerwa będzie niewielka. Przyplątały się jednak komplikacje i zawodnik trafił do szpitala. Na szczęście był tam krótko. W poniedziałek po raz pierwszy po przerwie pojawił się na zajęciach. Oczywiście szansa, że będzie w stanie wyjść na parkiet jest niewielka, ale w kolejnych spotkaniach już zagra. Do dyspozycji trenera Artura Gronka jest nieobecny w Toruniu Armanii Moore. W ekipie jest wielka mobilizacja. W Euro Cup FIBA zostało 16 zespołów. Wylosowano pierwsze pary ćwierćfinałowe i ,,drabinkę” kolejnych rund. Już dziś wiadomo, że zwycięzca dwumeczu Stelmet BC - Cibona zagra z triumfatorem pary w której zmierzą się węgierski Kormend i francuski Elan Chalon. Biorąc pod uwagę siłę drugiej pary, Cibona paradoksalnie wydaje się trudniejszą przeszkodą i spotkanie dzisiejsze ma wielkie znaczenie.
Mecz w środę o godz. 18.30 w hali CRS. U nas tradycyjnie relacja live: www.gazetalubuska.pl. Liczymy na dobrą grę naszego zespołu, walkę, zwycięstwo z taką zaliczką którą będzie można obronić za dwa tygodnie w Zagrzebiu.
Tańsze bilety
Klub przygotował specjalną ofertę na mecz. Najtańszy bilet można nabyć już za 6 złotych!
Najdroższy, który daje prawo oglądania widowiska z najlepszego miejsca, kosztuje 26 zł. Więcej informacji na portalu www.abilet.pl. Tam podane są również punkty stacjonarne, które zajmują się dystrybucją. Bilety będzie też można nabyć w recepcji CRS-u bezpośrednio przed spotkaniem.