W swoim drugim meczu w Lidze VTB i piątym w tym sezonie zielonogórzanie doznali pierwszej porażki. Walczyli, starali się ale rywal (czwarta drużyna poprzednich rozgrywek VTB) okazał się zbyt silny.
Ten mecz zapowiadano jako ,,zielone derby”, bo obie ekipy występują w zielonych barwach. Oczywiście w sobotnie popołudnie zielonogórzanie musieli zagrać na biało. Zaczęło się obiecująco. Wprawdzie Eric McCallum trafił za trzy i gospodarze prowadzili po chwil dość wyraźnie, bo nawet 9:2 ale zielonogórzanie powoli opanowali sytuację. W 5 min, po trafieniu Adama Hrycaniuka Stelmet po raz pierwszy w tym meczu prowadził 12:11. Potem był to wyrównany pojedynek w którym nasi, grający ciągle bez jednego z centrów Darko Planinicia, walczyli zupełnie dobrze. Po pierwszej kwarcie prowadziliśmy i wydawało się, że to będzie do końca wyrównane spotkanie. Tak było jeszcze przez kilka minut i wtedy objęliśmy, po rzucie Michała Sokołowskiego, pięciopunktowe prowadzenie 27:22.
Cały czas nie dawaliśmy się faworyzowanym gospodarzom i jeszcze na trzy minuty przed przerwą prowadziliśmy. Jednak na dwie przed końcem Jamar Smith trafił i UNICS odzyskał prowadzenie. Jak się później okazało nie oddał go już do końca meczu.
To prawda, że przed drugą połową zespół rosyjski wygrywał, ale zaledwie 41:37 . Sprawa ewentualnego sukcesu była jeszcze całkowicie otwarta.
Niestety w trzeciej kwarcie daliśmy się już zdominować. Jeszcze przez kilka minut byliśmy blisko, bo UNICS prowadził, ale różnicą trzech, czterech punktów. Jednak kiedy w 26 min po rzucie Antona Pankraszowa gospodarze wygrywali różnicą dziesięciu punktów 55:45 Rosjanie jeszcze bardziej podkręcili tempo i po prostu nie daliśmy rady. Od tego momentu UNICS spokojnie prowadził różnicą kilkunastu punktów, a Stelmet tylko próbował zmniejszać różnicę. Niestety, gospodarze już na to nie pozwolili i mecz skończył się naszą wysoką porażką.
- Moje gratulacje dla rywali - powiedział po meczu trener Stelmetu Igor Jovović. - UNICS dzisiaj były lepszy. Walczyliśmy przeciwko jednemu z liderów VTB. Podobał mi się sposób, w jaki graliśmy w pierwszej połowie, z wyjątkiem, być może, ostatnich dwóch, trzech minut . W drugiej połowie UNICS przejął inicjatywę, grając bardziej agresywnie w obronie. Zaczął wykorzystywać indywidualne umiejętności graczy w ataku, snajperzy oddawali trudne rzuty zakończone punktami. Kiedy od nas odskoczyli mogli już tylko chronić swoją przewagę. Dla nas ta gra to dobra szkoła. Nie sądziliśmy, że pokażemy coś niesamowitego, ale w drugiej połowie powinniśmy spisywac się lepiej.