Wędkarze pytają o przyszłość stawów miejskich w Sławnie. Co z planem budowy plaży?
W ubiegłym roku temat stawów w parku miejskim w Sławnie był poruszany na łamach naszej gazety kilkakrotnie. Poruszaliśmy kwestię zaniedbania stawów przez poprzedniego dzierżawcę, czyli PZW Koszalin.
W końcu zmienił się najemca (teraz PZW Słupsk) i stawy dosłownie odżyły. Zostały oczyszczone, a następnie zarybione. Aktualny dzierżawca zapowiada na lato cykl imprez wędkarskich dla dzieci i młodzieży. Tymczasem kilka tygodni temu w środowisku sławieńskich wędkarzy pojawiła się plotka, że stawy w parku miejskim zostaną wkrótce przejęte przez przedsiębiorcę z Myśliborza, który dzierżawi od niedawna pobliski odcinek rzeki Wieprzy.
- Podobno firma, która dzierżawi część rzeki Wieprzy twierdzi, że woda ze stawków pochodzi z rzeki i w związku z tym chce to zabrać - mówi nam Bronisław Szelestowski, wędkarz ze Sławna.
Wszystkim spekulacjom stanowczo zaprzeczył sam dzierżawca rzeki.
- To są tylko plotki. Na razie nie planujemy żadnej ekspansji - mówi Łukasz Szostak, prezes firmy Thymalluss z Myśliborza. Skąd więc pojawiła się informacja o rzekomym przejęciu stawów? Okazuje się, że kilka tygodni temu Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej ze Szczecina przeprowadził kontrolę.
Sprawdzano urządzenia wodne służące do poboru i odprowadzania wody. Zwrócono wówczas uwagę, że RZGW nie otrzymało aktualnych uprawnień wodno-prawnych od miasta. Władze Sławna zapowiadają, że dokumenty będą wysłane.
- Stawy pozostaną własnością miasta. Chciałbym zdementować ukazujące się informacje dotyczące prawa własności do stawów miejskich w Sławnie.
Takie plotki wprowadzają opinię publiczną w błąd, wywołując jednocześnie niepotrzebny niepokój - mówi Krzysztof Frankenstein, burmistrz Sławna. Miasto zaznacza, że nie jest również zagrożona budowa plażowiska miejskiego.
Burmistrz informuje, że wspólnie z członkami PZW w Słupsku będzie współpracował przy realizacji tej inwestycji.