Stary Teatr wychodzi na prostą. Jest niedosyt, ale i nadzieja - takie opinie słychać po premierze Strzępki i Demirskiego
Miedzy ruinami kościelnej wieży, a szpitalnym łóżkiem Polacy rozprawiają o Polsce. A właściwie nie rozprawiają, tylko wyliczają trawiące kraj bolączki, od edukacji (stresującej) przez kulturę (upadającą), służbę zdrowia (niedziałającą) po politykę.
Tę litanię krzywd twórcy „Roku z życia codziennego w Europie Środkowo-Wschodniej” czyli Monika Strzępka i Paweł Demirski ujęli w komediową formę, prezentując widzom zestaw przywar i przekonań, które lubimy przypisywać innym, ale dużo mniej chętnie dostrzegamy u siebie.
I wydawałoby się, że zamysł działa. Publiczność, która w ubiegły weekend po raz pierwszy zobaczyła spektakl, co i rusz wybuchała śmiechem, a całość nagrodziła owacjami na stojąco. Jednak widzowie, pytani o opinie po spektaklu, mówią że po twórcach „Triumfu woli” i „Bitwy Warszawskiej 1920” spodziewali się czegoś więcej.
W dalszej części tekstu dowiesz się, jak premiera Strzępki i Demirskiego została odebrana przez krytyków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień