Starsze małżeństwo nie ma kosza na śmieci, ale za odbiór mają zapłacić za pięć lat wstecz
Dlaczego, jak firma nie świadczyła usług, żąda od nas zapłaty? I to za pięć lat do tyłu? - pyta Czytelniczka z gminy Kożuchów. - Nie ma do kogo iść po pomoc.
Maria i Stanisław (dane do wiadomości redakcji) mieszkają sami w jednej z wsi w gminie. Mają po ok. 80 lat. 24 maja dostali decyzję ze Związku Międzygminnego Eko - Przyszłość, że mają zapłacić za pięć lat odbioru odpadów, od stycznia 2014 r. Złożyli odwołanie. „Jesteśmy osobami starszymi, niepełnosprawnymi. Opiekują się nami dzieci. Nie produkujemy żadnych odpadów oraz ich nie posiadamy. (...) Nie zabierają nam śmieci, tylko chcą pieniądze. I tak ma wyglądać pomoc dla osób starszych, których nie stać nawet na lekarstwa? (...) Jesteśmy kulą u nogi dla naszych dzieci, które mają rodziny i też nie jest im lekko. Z naszego punktu widzenia pobieranie za darmo pieniędzy to jest przejaw prawa dżungli. Przeżyliśmy okupację Hitlera i Stalina, ale nie doznaliśmy takiej dyskryminacji” - piszą małżonkowie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień