Starosta, wiceprezydent, urzędnicy, radni... Oni zdobyli bony na szkolenia

Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - mówi nam wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki. On zdobył dofinansowanie do studiów. Podobnych szczęściarzy wśród władz jest więcej.

Jeśli ze wsparcia korzystają osoby dobrze zarabiające, usytuowane, prowadzące własny biznes, to przyzwoitość zakazuje brania publicznych pieniędzy. To sytuacja głęboko niemoralna - komentuje prof. Jerzy Kopania, etyk.

Sprawdziliśmy, że niektórzy urzędnicy czy samorządowcy korzystają z projektu „Bony na szkolenia”. To wsparcie dla mieszkańców Białegostoku i powiatów białostockiego oraz sokólskiego. Na studia podyplomowe można dostać nawet 9 tys. zł. Na kurs zawodowy - aż 15 tys. zł. Z własnej kieszeni wystarczy wyłożyć zaledwie 12 proc. wartości kursu lub studiów. Niemal za darmo można uczyć się języków obcych, kończyć kursy informatyczne czy w inny sposób podnosić kwalifikacje.

Tyle że 15 stycznia, gdy ruszył projekt, mnóstwo osób miało problemy z rejestracją. Ludzie klęli, wielu odchodziło z kwitkiem. „Poranny” wielokrotnie o tym informował.

Tymczasem Piotr Rećko, starosta sokólski, który jest liderem projektu miał szczęście. I się zapisał na studia podyplomowe MBA w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Białymstoku (roczne czesne kosztuje ponad 8 tys. zł).