W Sądzie Rejonowym w Stargardzie ruszył proces pełen sensacyjnych wątków.
Takiej sprawy karnej jeszcze w stargardzkim sądzie nie było!
Oskarżone są 3 osoby: małżeństwo i ich znajomy, poszkodowanych jest 5 osób, a świadków aż 24. Zarzuty są bardzo poważne, chodzi o duże oszustwa i wyłudzenia pieniędzy, stosując groźby i przemoc oraz powołując się na wpływy w państwowych instytucjach. Grozi za nie do 10 lat więzienia.
Wśród pokrzywdzonych i świadków są m.in. znani w powiecie stargardzkim policjanci oraz lekarze.
Proces ruszył we wrześniu, wczoraj było drugie posiedzenie sądu.
O sytuacji sprzed 2 lat opowiadał wieloletni funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. Zadzwonił do niego obcy mężczyzna i poprosił o spotkanie, na którym twierdził, że jest przedstawicielem służb wywiadu, ma na niego teczkę i wie, że policjant ma rzekome profity z kontaktów z przestępcami narkotykowymi. Posługiwał się przy tym prawniczym i policyjnym słownictwem. Podał też wiele prawdziwych informacji dotyczących rodziny policjanta.
Dalej przeczytasz:
- Dlaczego policjanta oskarżano o kontakt z przestępcami narkotykowymi?
- Co miały zarejestrować kamery w gabinecie znanego ginekologa?
- Jakie metody stosowało małżeństwo H., by wydobyć pieniądze od dłużników?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień