Starcie o trybunał trwa też w regionie
Wojewoda nie chce, by samorządy uchwalały takie stanowiska jak Bydgoszcz. A .Nowoczesna apeluje, by to robiły.
Przypomnijmy. Podczas środowej sesji bydgoska Rada Miasta przyjęła stanowisko, że zamierza się stosować do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Zanim doszło do głosowania, radni Prawa i Sprawiedliwości opuścili salę obrad. Zrobili to na znak protestu, bo przewodniczący Rady Miasta nie chciał dopuścić do dyskusji na temat stanowiska. Radni PiS nie wrócili już na salę obrad, a koalicja, by osiągnąć kworum potrzebne do głosowania, musiała w ekspresowym trybie ściągać jedną z radnych PO.
Wczoraj obydwie strony sporu zwołały konferencje prasowe. Radni PiS w liście do wojewody kujawsko-pomorskiego wymieniają nieprawidłowości, do jakich, ich zdaniem, miało dojść podczas ostatniej sesji bydgoskiej Rady Miasta. - Procedowanie stanowiska nie leży w kompetencjach rady i należy je traktować jako element realizacji polityki ogólnopolskiej przez partie opozycyjne - twierdzą radni PiS. Dodają, że uniemożliwienie im dyskusji na sesji było ograniczeniem demokracji i kierowaniem się najgorszymi standardami wprost z okresu PRL.
Jakub Mikołajczak, radny PO, określa z kolei wyjście radnych PiS z sali jako skandaliczne. - Oprócz stanowiska, na sesji było wiele ważnych dla miasta uchwał - dodaje. Mówi też, że dla PO sprawa jest już zamknięta, a stanowisko w sprawie TK zgodne z prawem.
Oświadczenie wydał również wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Zaapelował m.in. do bydgoskiej Rady Miasta i innych samorządów województwa kujawsko-pomorskiego „o niepodejmowanie działań, które mogą powodować zamęt w sferze stanowienia i stosowania prawa poprzez nawoływanie do respektowania stanowisk Trybunału Konstytucyjnego, które nie weszły do porządku prawnego”. Czyli, by inne kujawsko-pomorskie samorządy nie podejmowały podobnych jak Bydgoszcz uchwał. - Tego typu inicjatywy nie służą budowaniu siły, porozumienia i jedności, która tak jest w naszym województwie potrzebna - przekonywał wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Zapowiedział też, że jego służby zbadają stanowisko bydgoskiej rady pod kątem prawnym.
Apel do samorządów regionu skierowała też kujawsko-pomorska .Nowoczesna. - Zwracamy się do organów samorządowych wszystkich szczebli w województwie kujawsko-pomorskim o zajęcie stanowiska w sprawie respektowania w swojej działalności wszystkich orzeczeń TK, bez względu na to czy zostaną opublikowane, czy nie - mówi Jacek Warczygłowa z regionalnej .Nowoczesnej.
Tymczasem w Bydgoszczy zarówno radni koalicji, jak i opozycji oskarżali się podczas sesji o łamanie prawa i zasad demokracji. Radni PiS twierdzą też, że po radną PO wysłano służbowy samochód ratusza. - To była sytuacja losowa, kierowca nie miał akurat innych zadań. Zresztą radni PiS też korzystają z ratuszowych aut - twierdzi Jakub Mikołajczak.
Jak już pisaliśmy wczoraj, podobnie jak Bydgoszcz zamierzają w sprawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego postąpić Inowrocław i Włocławek. Toruń nie wyda stanowiska w tej kwestii, Grudziądz nie podjął jeszcze decyzji.