Stal za twarda. Kto ją złamie? Nie udało się to Gwardii
Gorzowianie odnieśli 16. zwycięstwo, ale sobotnie spotkanie - mimo różnicy sześciu bramek na korzyść naszych - było trudniejsze niż mecz w poprzedniej kolejce z Tytanami Wejherowo, wygrany przez stalowców dwoma golami.
Choćby z tego względu, że w Koszalinie zawody poprowadzili... miejscowi sędziowie. - W pierwszej połowie arbitrzy nie reagowali na bardzo agresywną grę gospodarzy, która mogła skończyć się groźnymi kontuzjami. Do 15 minuty wiele podjętych przez nich decyzji było dla nas krzywdzących. Dopiero w drugiej części, po interwencji obserwatora, sytuacja się uspokoiła - mówi trener „Staleczki” Janusz Szopa.
Wtedy przyjezdni wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą utrzymali do ostatniej sekundy. Spora w tym zasługa Krzysztofa Nowickiego i Łukasza Szota, którzy popisywali się w bramce świetnymi paradami. Teraz przed gośćmi dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Starcie z MKS-em Henri Lloyd Brodnica rozegraliśmy na początku stycznia.
Kancelaria Andrysiak Stal: Nowicki, Szot - Baraniak 6, Bartnik, M. Stupiński , Kłak i Zając po 5, Śramkiewicz 1, Kubacki, Polak, Kminikowski i Góral po 0.