Politycy mówią „owszem”, nie narażą się potencjalnym wyborcom, ale przedsiębiorcy są sceptyczni
Pomysł utworzenia nowego regionu powraca niemal zawsze przed wyborami
Politycy są za utworzeniem nowego województwa w przeciwieństwie do przedsiębiorców i ekonomistów. To zderzenie popularności z racjonalną oceną możliwości gospodarczych i dążeniami lokalnych działaczy marzących o swoim regionie.
- My konsekwentnie powtarzamy, że województwo środkowopomorskie powstanie pod warunkiem, że taka będzie wola mieszkańców - mówi Joachim Brudziński z PiS, wice marszałek Sejmu. - I to nie tylko koszalińskich elit, ale zdecydowanej większości z powiatów, które miałyby to województwo tworzyć. Jeśli taka wola będzie, to województwo powstanie.
W podobnym duchu wypowiada się przewodniczący SLD w województwie zachodniopomorskim, Dariusz Wieczorek.
- Zawsze wspieraliśmy ten pomysł, pod warunkiem przeprowadzenia szerokich konsultacji społecznych. - I dodaje: - Ani Rząd PO-PSL nic w tej sprawie nie zrobił ani obecny rząd PiS. Dziś rozpoczynanie tej dyskusji to rozpoczęcie kampanii samorządowej bo wszyscy zdają sobie sprawę, że nie uda się tego zrealizować do czasu wyborów.
- Zawsze kiedy PiS wpada w jakieś tarapaty, a dzisiaj są to irracjonalne już „miesięcznice” i szalona podwyżka benzyny, wypuszcza kilka tematów zastępczych - uważa Piotr Misiło, poseł .Nowoczesnej. - Mamy 16 województw i gdybyśmy mieli coś zmieniać, to raczej zrobienie z nich 8 silnych i dużych regionów, na wzór niemiecki lub brytyjski.
Za Środkowopomorskim jest Roman Biłas, szef filii Północnej Izby Gospodarczej w Koszalinie, który przypomina: - Podczas ostatniej kampanii wyborczej PiS, w tym prezes Kaczyński, obiecał, że jak zdobędą władzę, wówczas powołają województwo Środkowopomorskie.
A przeciwnego zdania jest prezes PIG, Dariusz Więcaszek: - Odtwarzanie dziś województwa Środkowopomorskiego, stosunkowo niewielkiego i słabego gospodarczo, wydaje się zupełnie niepoważną propozycją.
- Politycznie jest możliwe, ale ekonomicznie nie ma to sensu, bo byłoby to łączenie biedy - uważa prof. Dariusz Zarzecki z Uniwersytetu Szczecińskiego. - Dziś i tak koszalińskie dostaje w podziale RPO nieproporcjonalnie więcej środków, niż szczecińskie. Poza tym w Słupsku nie ma entuzjazmu do tego pomysłu, a Kołobrzeg w ogóle nie ma chęci, by być z Koszalinem, im jest dobrze z nami.
KOMENTARZ
Jarosław Dziedzic
Brexit w wersji wojewódzkiej
Nie mam wątpliwości, że zwolennicy stworzenia województwa środkowopomorskiego kierują się dobrymi intencjami i są przekonani, że będzie to korzystne nie tylko dla nich, ale i ogromnej większości mieszkańców przyszłego Środkowopomorskiego. Oczywiście, nie jest tajemnicą, że w grę wchodzą także sprawy ambicjonalne, ale i o to pretensji mieć nie można. Aspiracje - nawet największe - to nic złego.
Ale jako szczecinianin chciałbym wyrazić obawy, czy my wszyscy - mieszkańcy regionu - na tym swoistym wariancie wojewódzkiego Brexitu dobrze wyjdziemy. Lista zastrzeżeń wyrażonych przez polityków i ekspertów, cytowanych w dzisiejszym „Głosie”, zdaje się świadczyć o tym, że te obawy nie są bezzasadne. Warto by więc pewnie poświęcić więcej czasu na dyskusję i wymianę argumentów - za i przeciw. A potem, zgodnie z deklaracją premier Szydło, trzeba by oddać głos mieszkańcom regionu w ramach referendum.
Kampania i list do premier
Przedsiębiorcy z regionu mówią: „sprawdzam!” - oczekują realizacji obietnicy wyborczej PiS
W regionie rusza kampania mająca na celu wyegzekwowanie od obecnego rządu realizacji obietnicy dotyczącej utworzenia 17. województwa. Stoją za nią organizacje gospodarcze zrzeszające przedsiębiorców z regionu koszalińskiego i słupskiego.
Na ulicach Koszalina i Słupska pojawiają się już pierwsze billboardy z hasłem „Województwo środkowopomorskie. Kiedy?”. Podobne pojawią się też m.in. w Kołobrzegu, Białogardzie, Świdwinie. Wcześniej przedsiębiorcy skierowali list do premier Beaty Szydło.
- Chcemy poprzez tę akcję przypomnieć społeczeństwu Pomorza Środkowego, iż jest teraz odpowiedni czas na dopominanie się o spełnienie obietnicy wyborczej - mówi Roman Biłas, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Koszalinie. - Dlatego chcemy uświadomić i na nowo obudzić nasze środkowopomorskie aspiracje. Planujemy niebawem przygotować na bazie projektu billboardu kartki pocztowe. Zamierzamy przekonywać mieszkańców do wysyłania ich do pani premier z zapytaniem, kiedy rząd przystąpi do realizacji nowego podziału administracyjnego kraju.
(Marzena Sutryk)