Sprzeczne komunikaty w sprawie starego dworca. PKP: modernizacja w 2019 r.
PKP zapowiada rozpoczęcie modernizacji starego dworca na początek 2019 roku. W tej chwili spółka „przygotowuje dokumentację projektową”, ale nie chce mówić o szczegółach, ani pokazać wizualizacji, jak obiekt ma wyglądać po remoncie. Czy spółce uda się dotrzymać wspomnianej daty nie da się powiedzieć całkowitą pewnością.
Nieoficjalnie mówi się, że „strona warszawska”, zarówno PKP, jak i strona rządowa, kiwa głową ze zrozumieniem na poznańskie problemy z dworcem, ale w gruncie rzeczy jest sprawie niechętna.
Biuro prasowe PKP informuje jedynie, że temat przywrócenia do użytku starego dworca „zyskał akceptację”.
– Projekt przeszedł wstępną kwalifikację do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, został również wpisany przez Ministerstwo Rozwoju do Wykazu Projektów Zidentyfikowanych (bezkonkursowych) – mówi Katarzyna Grzduk z PKP.
Oznacza to tyle, że pieniądze na remont może będą, ale kiedy i czy na pewno, tego nie wiadomo. Dowiadujemy się też, że w tej chwili trwa postępowanie na wykonanie studium wykonalności inwestycji.
– Obejmie ono analizę wariantów realizacji projektu
– mówi ogólnikowo Grzduk. Co zakładają te różne warianty, tego już nie tłumaczy. Dokument ma być gotowy do końca tego roku.
Co więcej, PKP zapowiada, że jeszcze jesienią odbędą się w Poznaniu „warsztaty kreatywne” w ramach pierwszego etapu konsultacji społecznych. To wówczas PKP ma pokazać wspomniane wcześniej koncepcje projektowe.
Szczegółów tego, nad czym pracuje obecnie PKP nie zna także zespół powołany przez wojewodę. Wiadomo jedynie, że przedstawiciele PKP prezentowali na nieoficjalnych spotkaniach wizualizacje dworca po remoncie politykom PiS. Ci określili go wówczas jako „szklany klocek”. Koncepcja miała przypominać wcześniejszą przygotowywaną przez Trigranit, jednak z „odciętymi” szklanymi biurowcami, które chciał postawić nad dworcem deweloper oraz bez kładki.
Pokazywany budynek miał trzy piętra, na których znalazłyby się biura wszystkich spółek kolejowych, które działają w budynku przy al. Niepodległości (ten gmach miałby zostać sprzedany). Członkowie PiS z Poznania mieli zanegować propozycję PKP.
Nowy i niefunkcjonalny
Wojewoda Zbigniew Hoffman, który w ubiegłym roku włączył się w sprawę dworca przyznaje, że rozmowy trwają, choć „temat jest trudny”.
Zobacz też: Przedstawiane przez PKP i TriGranit projekty fasady
– Pod koniec czerwca odbyło się spotkanie z podsekretarzem stanu, panem Andrzejem Bittelem, który gościł u nas. Jedną z omawianych kwestii był właśnie dworzec. Nie ukrywam, że jest to temat trudny, bo obecny poznański dworzec jest postrzegany jako stosunkowo nowy, jednak my pasażerowie mamy świadomość braku jego funkcjonalności – mówi Hoffmann. – Obecnie trwają w tej sprawie konsultacje z ministerstwem, od ich wyników uzależniam dalsze kroki – dodaje wojewoda.
– Mamy nadzieję, że jakieś decyzje zapadną po wakacjach. Czekamy. To dla nas ważny temat
– zapewnia Adam Pawlik, członek zespołu ds. dworca, powołanego przez wojewodę.
Ambitne plany
Dworzec w Poznaniu uchodzi obecnie za jeden z najbardziej niefunkcjonalnych obiektów tego typu w kraju. Powodem złego projektu był pośpiech oraz – wielokrotnie już krytykowana – współpraca z deweloperem Trigranit.
Ostatecznie, pod wpływem nacisków społecznych, PKP zdecydowało o przywróceniu funkcji dworcowych w starym budynku ulokowanym na tzw. wyspie dworcowej.
– Historia dotychczasowych wysiłków odnośnie tej inwestycji nie napawa optymizmem
– komentuje Łukasz Mikuła, przewodniczący komisji polityki przestrzennej RM. – Obecne plany PKP pod względem czasowym wyglądają na ambitne, ale możliwe do realizacji – ocenia.
Zobacz też: Remont Dworca Zachodniego
KOMENTUJE KAROLINA KOZIOLEK
PKP popełnia kolejny raz ten sam błąd
Najbardziej irytuje, jak PKP trudzi się i wije, gdy ma odpowiedzieć na jakiekolwiek pytania o przyszłość starego dworca w Poznaniu. Mimo zapewnień, że „projekt zyskał akceptację”, wciąż nie widać więcej niż słowa na kartkach papieru. Spółka popełnia kolejny raz ten sam błąd. Nie informuje o niczym mieszkańców, pokazuje koncepcje tylko wybranym, najchętniej politykom, a dla nas szykuje „konsultacje kreatywne”. Tylko po co nam kolejne, skoro o tym jakiego chcemy dworca, mówiliśmy już dziesiątki razy.
Z politycznego punktu widzenia dla PiS opłacalne jest, by mamić nas wizją modernizacji. Bo przecież nie ma w Poznaniu pasażera, który nie byłby rozdrażniony „chlebakiem” i ucieszy się, a być może i zagłosuje na autorów obietnicy.