Sprawy niewewnętrzne
Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. Skrajną wersję tej przysłowiowej prawdy prezentował m.in. Lech Wałęsa, który w jednej osobie był „za, a nawet przeciw”, i lider PO Grzegorz Schetyna, który jednocześnie chciał przyjmować uchodźców i ich nie wpuszczać do Polski.
Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. Skrajną wersję tej przysłowiowej prawdy prezentował m.in. Lech Wałęsa, który w jednej osobie był „za, a nawet przeciw”, i lider PO Grzegorz Schetyna, który jednocześnie chciał przyjmować uchodźców i ich nie wpuszczać do Polski. Jest oczywiście PSL, które swego czasu nawet demonstrowało przeciwko rządowi, który tworzyło. Ż
adna kurtyna opowieści o jednorodności PiS nie przesłoni rys podziałów także w tej partii (na różnym tle). Do bezprecedensowego starcia doszło w biurze PiS w Sieradzu. Politycy tak się poróżnili (nie do końca poszło o polityczne wizje), że musiała interweniować policja. Ale partyjni działacze nabierają wody w usta. Powtarzają: „To wewnętrzna sprawa partii”. Panowie i panie politycy (każdej partii) - nie ma czegoś takiego jak wewnętrzne sprawy partii, dopóki występujecie do suwerena, by dał wam mandat udziału w rządzeniu i pieniądze na swoją działalność.