Sprawdzone sposoby na wzmocnienie odporności
Porady Zbigniewa Tomasza Nowaka na temat roślin, które mogą ochronić nasze zdrowie
Układ czy też system odpornościowy człowieka w języku medycznym nazywa się immunologicznym. Jego zadaniem jest nieustanna ochrona organizmu przed wnikaniem różnego rodzaju drobnoustrojów chorobotwórczych, jak bakterie, wirusy i grzyby. Zabezpiecza go też przed związkami białkowymi obcego pochodzenia mogącymi zakłócić jego funkcjonowanie.
Układ odpornościowy tworzą narządy: grasica, węzły chłonne, migdałki podniebienne, szpik kostny, wyrostek robaczkowy i śledziona. W jego skład wchodzą jeszcze naczynia limfatyczne oraz wyspecjalizowane komórki odpornościowe, które krążą niczym strażnicy po wszystkich tkankach organizmu. Znajdują się też w płynach ustrojowych. Te komórki nazywamy limfocytami, granulocytami i makrofagami. Układ odpornościowy wyposażony jest ponadto w rozbudowane - liczne wysepki tkanki limfatycznej, które znajdują się w układach pokarmowym, oddechowym i płciowym.
Gdy wtargnie intruz
Wtargnięcie do organizmu ciała obcego, np. bakterii czy wirusów, powoduje, że natychmiast zostaje wysłany sygnał ostrzegawczy do komórek odpornościowych, a te czym prędzej ustalają miejsce intruza, otaczają go, wchłaniają i całkowicie unieszkodliwiają. Taki proces zwie się fachowo fagocytozą. W medycynie mówi się, że jest to przejaw komórkowej odpowiedzi immunologicznej. Fagocytoza może przebiegać w sposób normalny, niezaburzony, kiedy i nasz organizm funkcjonuje normalnie, tzn. gdy działa jego bariera ochronna i gdy nie wnika do niego zbyt wiele drobnoustrojów i innych ciał obcych.
Barierę tę stanowią zdrowa, nieuszkodzona skóra, sok żołądkowy (o wystarczającej ilości kwasu solnego) oraz rzęski zlokalizowane w błonach śluzowych układu oddechowego.
Zdarza się jednak często, że komórki odpornościowe w ramach komórkowej odpowiedzi immunologicznej nie potrafią sobie poradzić z atakiem licznych intruzów. Wtedy na odsiecz organizm włącza tzw. drugą linię obrony. Są to przeciwciała, a więc bardzo specyficzne związki białkowe, które wytwarza według ściśle określonego schematu genetycznego. Fachowo nazywa się je immunoglobulinami.
I tu zaczyna się bardzo poważny problem. Przyszło nam wszystkim żyć w świecie, gdzie często stykamy się z substancjami genotoksycznymi, a więc uszkadzającymi geny. Do tego dochodzą awarie elektrowni jądrowych, jak chociażby ostatnia ich seria po trzęsieniu ziemi w Japonii, kiedy np. do wód przedostało się skażone, radioaktywne paliwo jądrowe. Musimy zdawać sobie sprawę, że jest to największe zagrożenie dla zdrowia i życia, o jakim słyszano od czasu pożaru w elektrowni w Czarnobylu. To wszystko w konsekwencji przyczynia się do spadku ogólnej odporności organizmu.
Genotoksyczność środowiska naturalnego przejawia się najdotkliwiej we wzmożonej zachorowalności na przeróżne - dotąd mało spotykane - nowotwory i inne przypadłości. Trzeba mieć świadomość, że układ odpornościowy obarczony jest nie tylko ciągłą ochroną organizmu przed drobnoustrojami wywołującymi różne infekcje i substancjami białkowymi obcego pochodzenia.
To także nasz niestrudzony obrońca przed rozwojem w organizmie zmutowanych (np. pod wpływem substancji genotoksycznych) komórek rakowych, z czasem przeradzających się w konkretne nowotwory. Jeśli nasze przeciwciała w porę nie zareagują, spustoszenia w organizmie mogą być ogromne.
W ostatnim czasie wciąż docierają do nas coraz to nowe doniesienia o pojawianiu się nieznanych dotąd patogenów (np. wirusa świńskiej grypy A/H1N1), z którymi nie radzą sobie nawet preparaty najnowszej generacji. Spadek odporności na takie infekcje ludzie niejednokrotnie musieli przypłacić życiem. Układ odpornościowy pomimo swego cudownego wyposażenia i wytrwałej pracy bywa po prostu bezradny wobec mnogości nowych zagrożeń. Musimy także pamiętać, że odporność organizmu maleje wraz z wiekiem.
Dlatego często zdarza się, że pewne najpospolitsze infekcje (np. grypa) dla ludzi młodych i zdrowych nie stanowią żadnego zagrożenia, a u ludzi starszych, o osłabionej odporności taka infekcja może zakończyć się nawet śmiercią.
Należy też wiedzieć, że osoby starsze cierpią dodatkowo z powodu następstw miażdżycy, co jeszcze bardziej komplikuje taki stan rzeczy. Dochodzi więc do sytuacji, kiedy organizm ani nie potrafi obronić samego siebie, ani nie może liczyć na niekwestionowane zdobycze nowoczesnej medycyny.
Organizm pod ciągłą ochroną
Organizm noworodka w pierwszych tygodniach życia nie jest wcale wyposażony w ukształtowany system odpornościowy (immunologiczny), co nie oznacza, że pozostaje całkowicie bezradny wobec intruzów w postaci drobnoustrojów chorobotwórczych czy też substancji białkowych obcego pochodzenia. Dysponuje bowiem tymi ciałami odpornościowymi, które przekazuje mu wraz z mlekiem matka. Stąd tak bardzo ważne w utrzymaniu odporności niemowląt jest karmienie piersią, z czego wiele kobiet ostatnio rezygnuje. Rozwój odporności u noworodka może trwać do kilku miesięcy od narodzenia.
Następnie funkcje obronne organizmu spoczywają na grasicy, która produkuje komórki i ciała odpornościowe. Dzieje się tak aż do okresu dojrzewania. Kiedy organizm wchodzi w dorosłość, w sposób decydujący za zapewnienie odporności odpowiedzialne są szpik kostny i śledziona. Oczywiście cały proces kształtowania się układu odpornościowego przebiega skomplikowanie.
Przez cały czas nad jego poprawnością czuwają geny. I znów pora na refleksję: przez chwilę zastanówmy się, co dzieje się w organizmie, w którym dochodzi do uszkodzenia genów. A o to dziś nietrudno.
Dlatego powtarzam przy każdej okazji, że warto zainwestować we własne zdrowie, warto skupić regularną troskę na ciągłym wspieraniu układu odpornościowego organizmu. Bez niego nic nie zdziałamy, od niego zależy nasze bezpieczeństwo w każdym dniu naszego życia. Nie czekajmy z tym do podeszłego wieku, gdy już zwykle o wiele za późno na wzmocnienie zaniedbywanego przez długie lata układu odpornościowego. Kiedyś mówiono, że kto w młodości przechodził infekcje, ten na starość szybko sobie z nimi poradzi, bo organizm poznał klucz do unieszkodliwiania takich drobnoustrojów.
Stwierdzenie to może i sprawdzało się w czasach, kiedy nie musieliśmy egzystować w świecie z mnogością zmutowanych, nierzadko nieokreślonych lub trudnych do określenia patogenów. Dziś nasz system odpornościowy wprost nie nadąża z nieustannym poszukiwaniem coraz to nowszych i nowszych przeciwciał do niszczenia intruzów. Przeszkadzają mu w tym także pojawiające się substancje genotoksyczne lub chociażby promieniowanie UV, które w ostatnim czasie dociera w coraz większych dawkach do ziemi wskutek tworzącej się dziury ozonowej.
Któż więc zdoła obronić się przed atakiem drobnoustrojów chorobotwórczych czy też tworzącymi się komórkami nowotworowymi, jeśli zawiedzie nas ten nieoceniony obrońca?
Oczywiście trzeba na wstępie powiedzieć, że cała ta troska to proces długotrwały. Niczego nie da się załatwić na zapas. Kuracje wspierające układ odpornościowy powinny być prowadzone regularnie i cierpliwie.