Sportowe zmagania, malowanie twarzy i trampolina za friko
Na boisku w Szynwałdzie mieszkańcy bawili się na festynie. To była wiejska impreza, ale z dużym rozmachem. Wspólna rekreacja na piątkę.
Miejsce zbiórki to oczywiście boisko. Festyn był rodzinno-rekreacyjny i ze sportowymi akcentami. Tak się najlepiej można bawić - aktywnie. Z tego założenia wyszli organizatorzy, a byli nimi Gminny Klub Sportowy Fuks Wielowicz, sołectwo Szynwałd przy współpracy sołectwa Wielowicz.
Pomogli Bank Spółdzielczy w Wiecborku, Ochotnicza Straż Pożarna w Wielowiczu i Gminny Dom Kultury w Sośnie.
Jak na sportowy festyn przystało, od samego początku na boisku rozgrywano mecze - Fuks I - Fuks II, Fuksiary Wielowicz - Spójnia Białe Błota. Największe emocje wśród widzów wzbudziło starcie na murawie kawalerów z żonatymi. Oj, doping publiczności był niesamowity i teraz trudno już wyrokować, który był większy, a więc, czy bardziej kibicowano żonatym.
Festyn był tak zorganizowany, by nikt się nie nudził. Przede wszystkim dzieci. W międzyczasie na uczestników czekały trampoliny, zamek dmuchany, wata cukrowa i popcorn. Warto podkreślić, że te atrakcje w całości były za darmo, co teraz wcale nie jest takie często. Tak więc gdy dziecko ciągnęło mamusię czy tatusia za rękę po raz kolejny w kierunku trampoliny, to rodzic mógł był spokojny o stan kieszeni.
Natomiast na boisku do kosza dzieci rozgrywały najprzeróżniejsze konkurencje. Otrzymały za nie ciekawe nagrody. Każdy bez wyjątku mógł zmienić się w kogoś innego. W tym celu na najmłodszych czekał kącik malowania twarzy. Dla dorosłych było chmielowe szaleństwo i coś do zjedzenia. Tego dnia Gąska Balbinka i Kaczor Donald znalazły swój nowy dom. Było bardzo wiele osób które chciały przygarnąć te niesamowite zwierzaki.
Nie obyło się bez przejażdżki bryczką. - Ta atrakcja od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem - mówi Jacek Grabowski. - Na zakończenie odbyła się zabawa pod chmurką. Trwała do późnych godzin nocnych.
A jak wyniki sportowe? Mecz Fuks I- Fuks II zakończył się wynikiem 16:2, Fuksiary Wielowicz-Spójnia - Women Białe Błota 2:6 , Kawalerowie - Żonaci 3:7. A więc jednak - żonaci okazali się lepsi. Może więc jednak im bardziej kibicowano?
- Bardzo dobrze zaprezentowały sie Fuksiary, które świetnie radziły sobie z rywalkami z Bydgoszczy - zauważa Grabowski. - Od września próbują swoich swoich sił w trzeciej lidze kobiet.
A zwycięzcy meczu kawalerowie - żonaci, jak śmieje się Grabowski, następnego dnia po wygranym meczu odczuwali już moc zakwasów.