Sport w rodzinnej atmosferze
Ze względu na swoją przyjazną atmosferę i świetną organizację Bydgoszcz Triathlon zbiera same pozytywne opinie. I już przygotowuje się do trzeciej edycji.
Rywalizacja, ale przede wszystkim wspaniała, przyjazna atmosfera i zabawa to znaki rozpoznawcze Bydgoszcz Triathlon. Tak też było i w tym roku, podczas drugiej edycji. Do naszego miasta przybyło ponad dwa tysiące zawodników z Polski i zagranicy. Wszyscy bawili się znakomicie!
Przez dwa dni okolice hali Łuczniczka były rajem dla sportowców. Pierwszego dnia rywalizacja odbywała się na dystansie 1/8 triathlonu, a w niedzielę natomiast na 1/4. Dodatkowo zawodnicy mieli okazję do wzięcia udziału w quadrathlonie oraz Międzynarodowych Mistrzostwach Lekarzy i Prawników. Organizatorzy zadbali o przygotowanie specjalnych stref dla kibiców, EXPO oraz gastronomicznej. Na miejscu panowała bardzo rodzinna atmosfera.
- Te zawody to dobry sposób na spędzenie wolnego czasu, dlatego przyszliśmy popatrzeć na zmagania zawodników. Dzieciom też się podoba. To naprawdę ciekawy pomysł na weekend, tym bardziej że pogoda dziś dopisała - mówi pan Paweł, który na terenie zawodów pojawił się ze swoimi synami.
Bydgoszcz Triathlon po raz drugi zachwycił. Wśród zgromadzonych dało słyszeć się same pozytywne opinie na temat tych zawodów.
- Mój syn startuje w triathlonie już drugi raz. W tym roku namówił też znajomych, którzy są pod dużym wrażeniem organizacji i atmosfery, jaka tutaj panuje. Wszystko chwalą i już zapowiedzieli, że w przyszłym roku też na pewno wystartują - mówi pani Barbara, która przyszła wspierać swojego syna Sławomira Kubiaka. - Rzeczywiście, te zawody mają swój wyjątkowy klimat - dodaje.
O bardzo przyjaznym charakterze tych zawodów mogą świadczyć zachowania zawodników jak i kibiców. Owszem, rywalizacja ma miejsce, ale tylko na papierze. Zawodnicy nawzajem wspierali się i pozdrawiali na trasie. Niektórzy na linię mety wbiegali ze swoimi dziećmi, co tylko podkreślało rodzinne oblicze bydgoskiego triathlonu. Kibice również stanęli na wysokości zadania. Niektórzy postawili sobie za cel dopingowanie każdego, nie tylko znajomych, czy rodziny. Przykładem może być pani Izabela, przedstawicielka bydgoskiej grupy biegowej Run Pasja.
- W tym roku zostało mi tylko kibicowanie, ponieważ wyeliminowała mnie kontuzja. W zeszłym roku nie startowałam i teraz miałam zdebiutować. Niestety nie udało się, bardzo żałuję, ale spróbuję za rok. Z mojej grupy biegowej bierze udział kilka osób. Trzymam za nich kciuki - opowiada. - Patrząc ze strony kibica, jak i osoby, która biega, organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie. Każdy wie, gdzie może się poruszać, dodatkowo można też miło tutaj spędzić czas, coś zjeść, pospacerować . Oby w naszym mieście było więcej takich imprez, bo to naprawdę wspaniała promocja Bydgoszczy.
Tegoroczny triathlon, podobnie jak w zeszłym roku, okazał się być dobrym miejscem na oświadczyny. W niedziele na linii mety kolejna wybranka powiedziała „tak”.
Pod wrażeniem była również aktorka Joanna Jabłczyńska, która w zeszłym roku także brała udział w Bydgoszcz Triathlon. Choć wtedy zawodów nie ukończyła, teraz przyjechała tu równie chętnie i za punkt honoru postawiła sobie ukończenie trasy.
- Cieszę się, że tu jestem. W tym roku udało się ukończyć triathlon i z tego jestem zadowolona, jednak moja forma pozostawia wiele do życzenia - mówi aktorka. - Organizacja tych zawodów jest wspaniała, na światowym poziomie. Trasa, na której odbywa się rywalizacja, jest piękna, atmosfera cudowna.
Nasze miasto zrobiło również duże wrażenie na aktorce. - Widać, że Bydgoszcz się rozwija. Jestem w Bydgoszczy co chwilę, na przykład przy okazji występów w operze. Z roku na rok coraz piękniej tu wygląda, dlatego z przyjemnością tutaj przyjeżdżam.
Autor: Natalia Pawlak