Sponsor Cariny Gubin stawia ultimatum. Nadchodzą duże zmiany

Czytaj dalej
Fot. Bartosz Jaworski
Łukasz Koleśnik

Sponsor Cariny Gubin stawia ultimatum. Nadchodzą duże zmiany

Łukasz Koleśnik

Nowy rok przynosi w gubińskiej Carinie duże zmiany. Wygląda na to, że zmieni się zarząd klubu oraz strategia. Mają stawiać na wychowanków.

Czwarte miejsce po rundzie jesiennej i dziewięć punktów straty do lidera. W ostatnim spotkaniu zeszłego roku gubinianie przegrali z Przylepem 0:1. Trwa obecnie przerwa zimowa, za chwilę ruszą przygotowania do drugiej połowy sezonu. Jak podkreślają piłkarze, nie będzie w niej miejsca na wpadki. - Zawaliliśmy kilka spotkań u siebie w poprzedniej rundzie. Byli to przeciwnicy, z którymi nie powinniśmy mieć większych problemów, a traciliśmy punkty. Czegoś brakowało. Jeżeli chcemy awansować, nie możemy mieć takich wpadek. Na pewno będziemy walczyć. 7 punktów to nie jest strata, której nie można zniwelować - zapewnia wieloletni zawodnik Cariny Przemysław Fiedorowicz.

Przemysław Fiedorowicz: Mogę uchylić rąbka tajemnicy, że szykuje się u nas przebudowa i klub pójdzie w kierunku podobnym do Krosna

Piłkarz z podziwem spogląda na klub Tęcza w Krośnie Odrzańskim. - Znam tam wielu chłopaków. Starszych i młodszych. Grałem z nimi niejednokrotnie. Świetnie sobie radzą, stawiają głównie na ludzi z terenu miasta. Unas jest sporo osób przyjezdnych. Zdarza się, że nie każdy może dojechać - wyjaśnia Fiedorowicz. - Tam postawili na zmiany i opłaciło im się to. Grali chwilę w „okrę-gówce”, teraz walczą w IV lidze i myślę, że bez problemu się utrzymają - przewiduje.

Wszystko wskazuje na to, że zmiany będą miały miejsce także w Carinie. - Mogę uchylić rąbka tajemnicy, że szykuje się u nas przebudowa i klub pójdzie w kierunku podobnym do Krosna - przyznaje piłkarz.

Jak się okazuje, to inicjatywa głównego inwestora, Andrzeja Iwanickiego. - Bez niego nie byłoby tego klubu piłkarskiego - stwierdza zawodnik Cariny. Iwanicki sam przyznał, że postawił ultimatum. Wygląda na to, że zmieni się cały zarząd, włącznie z trenerem. - Nie chcę jeszcze mówić o szczegółach. Za kilka dni spotkam się z obecnym szkoleniowcem, który ma się rozliczyć z prowadzenia klubu - dodaje sponsor zespołu.

Co na to trener Andrzej Jaworski? - Nie sądzę, żeby chodziło o to, abym przestał pracować jako trener. Z tego, co wiem, chodzi przede wszystkim o poprawę naszej tragicznej infrastruktury. To wstyd, żeby tak kompleks wyglądał - stwierdza. Przyznaje również, że w najbliższym czasie odbędzie się walne zebranie. - Kończy się kadencja i zapewne dojdzie do zmian w zarządzie, ale ja się nie żegnam - mówi Jaworski. Przyznaje jednak, że jest coraz trudniej. - Jestem związany z gubińską piłką od 50 lat, ale gdyby nie pan Iwanicki, to już klubu dawno by nie było. I tak pieniędzy wystarcza nam na pół roku, dlatego nawet awans do czwartej lidze względu na koszty byłby problemem. Robimy co możemy, ale nie ma warunków - stwierdza.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.