Spokój na letnisku czy może cisza przed burzą?

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Brożek
Dariusz Brożek

Spokój na letnisku czy może cisza przed burzą?

Dariusz Brożek

Gmina chce zrobić porządek z domkami na popularnym kąpielisku. Jednak może narazić się na procesy, a na pewno na awanturę

Głębokie to jedno z największych kąpielisk w regionie. Każdego roku przyciąga dziesiątki tysięcy wczasowiczów. Wielu mieszka w prywatnych domkach, których właściciele dzierżawią grunty od gminy. - Jest duże zainteresowanie zakupem domków - mówi Grzegorz Ry-dzanicz, dyrektor Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku. Ośrodek zarządza letniskiem - w tym domkami. Ale to ma się skończyć. Ośrodek będzie miał plażę, pole namiotowe i część rekreacyjną. Domków już nie, dlatego miasto wypowiedziało umowy na dzierżawę gruntów właścicielom 235 letnich kwater.

- Do tej pory ośrodek pośredniczył między dzierżawcami oraz dostawcami energii i wody. I ich rozliczał. Sieć energetyczna jest przestarzała, a stacja uzdatniania wody i wodociągi wymagają modernizacji. Usterki generowały konflikty. Od nowego roku właściciele będą sami podpisywać umowy z Eneą i Międzyrzeckim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji. Rozliczaniem czynszu i utrzymaniem części wspólnych - na przykład dróg i oświetlenia - zajmie się natomiast gmina - wyjaśnia burmistrz.

Informuje też, że gmina chce zainwestować 50 tys. zł w porządną sieć energetyczną. - Enea doprowadzi skrzynki do każdej działki - deklaruje burmistrz.

Zmiany będą na pewno sporą ulgą dla ośrodka sportu, bo do tej pory odczytywaniem liczników prądu i wody zajmowali się jego pracownicy. I musieli po to ściągnąć właścicieli domków z różnych stron Polski i zza granicy.

- Od lat zarabiają na nas, ale nie inwestują w ośrodek. Teraz chcą na nas przerzucić koszt utrzymania całego kąpieliska - mówi jeden z dzierżawców. Kolejny zapowiada, że pójdzie do sądu. - I na pewno wygram. Jeśli chcą zmienić warunki, to mogą wprowadzić aneksy - twierdzi.

Dzierżawcy pytają też, co będzie, jeśli uregulują sprawy dostaw prądu i wody, ale nie podpiszą umowy na dzierżawę gruntu? - Jeden z punktów umowy zakłada, że w takiej sytuacji gmina musi odkupić domek po uprzednim oszacowaniu jego wartości przez biegłego. Czy urząd ma na to pieniądze? - pyta dzierżawca.

Burmistrz nie przewiduje takich problemów i tłumaczy, że zapis o wykupie domków nie dotyczy sytuacji „wygaszenia zarządu nad nimi”. - Zmiany będą korzystne dla wszystkich stron: dzierżawców, gminy i ośrodka wypoczynkowego. Nie zamierzamy zarabiać na domkach. Opłaty będą porównywalne do obecnych.

Dariusz Brożek

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.