Dla większości osób, posiadanie pracy jest bardzo ważne. Ważniejsze jest jednak to, abyśmy mieli ochotę w ogóle pracować. Jeśli jesteśmy zmotywowani i czujemy się spełnieni zawodowo, nie powinno być z tym problemu.
Prawie co drugi pracownik (47 procent) nie czuje się spełniony zawodowo, a zamiast porozmawiać o tym z szefem i wspólnie szukać rozwiązań, woli zmienić pracę - wynika z badań Randstad. Tymczasem problemu nie wolno przemilczeć i zachowywać się tak, jakby go nie było. Sprawa dotyczy zarówno pracowników umysłowych (biurowych), jak i tych pracujących fizycznie.
Motywacja do działania
Spełnieni w pracy to ci, którzy pracują tak, jak sobie to wymarzyli, bo właśnie ich praca stała się pracą marzeń. To znaczy: wykonują zawód, który daje im satysfakcję - i nie chodzi tutaj jedynie o satysfakcję z wysokiego poziomu pensji. Oni są zadowoleni również z tego, w jaki sposób wykonują powierzone im zadania. Uważają, że są odpowiednimi osobami na odpowiednich miejscach. Mogą w pełni wykorzystywać swoje umiejętności, mają odpowiednie wykształcenie oraz kwalifikacje i kompetencje. Poza tym, osoby czerpiące satysfakcję z pracy to te, które potrafią zachować równowagę pomiędzy życiem rodzinnym a zawodowym i świadomie kształtują te proporcje. Nie tylko same mają w sobie motywację do działania, lecz są jednocześnie motywowane przez swoją rodzinę, szefostwo, nawet współpracowników. To układ idealny, ale przy odrobinie szczęścia możliwy do wcielenia w praktykę.
Wiele zależy od podejścia człowieka. Spełnienie zawodowe nie zależy ani od wieku, ani od stażu pracy zatrudnionego, ani od charakteru pracy, ani też od pozycji zajmowanej przez niego w firmie bądź organizacji. Można mieć 30 lat, mieć doktorat w kieszeni, doświadczenie w Ameryce i po powrocie do Polski gwarantowaną wypłatę w wysokości 10 tysięcy złotych na rękę miesięcznie i być niezadowolonym. A można tak: skończyć zasadniczą szkołę zawodową, pracować fizycznie, zajmując szeregowe stanowisko, dostawać minimalną pensję, z dodatkami - niespełna 2 tysiące złotych co miesiąc, ale czuć się spełnionym zawodowo. Ten drugi ma bowiem poczucie wartości pracy, którą wykonuje, a ten pierwszy - nie i w jego przypadku wysokie wynagrodzenie i kariera nie sprawią, że nabierze on ochoty do pracy.
To podejście zależy natomiast od tego, jak pracownik wcześniej był kształtowany. Przykładowo: jeżeli w dzieciństwie nikt w niego nie wierzył, nawet radził zrezygnować z podjęcia się zadań, które mogą zakończyć się fiaskiem, to tracił wiarę w siebie, miał podcinane skrzydła. Gdy jednak rodzina i znajomi dopingowali mu, to dodawało mu siły w osiągnięciu sukcesu. W dorosłym życiu jest podobnie: jeżeli czuł się źle traktowany w poprzednich miejscach pracy, w obecnym też może być nieufny. Wiele tutaj zależy od szefostwa oraz otoczenia. Skoro przełożeni pokładają nadzieje w powodzenie pracownika, to on również w nie wierzy.
Atmosfera w pracy też wpływa na zadowolenie z wykonywanych zadań. Kłania się tutaj przede wszystkim sprawiedliwy podział pracy, zgodny ze stanowiskiem i wymaganiami go dotyczącymi oraz sprawiedliwe wynagradzanie (pensja plus premie i nagrody). Kontakty interpersonalne także odgrywają ważną rolę. Gdy zespół stanowi zgraną ekipę, gdzie jeden drugiego szanuje, w miarę możliwości mu pomaga albo przynajmniej nie rzuca kłód pod nogi, tam szybciej da się znaleźć wspólny język. Gdy z kolei jeden współpracownik drugiemu zarzuca niedopełnienie obowiązków, zrzuca odpowiedzialność na innych albo ma świadomość, że jest traktowany po macoszemu, za to jego koleżanki i koledzy z działu są faworyzowani przez dyrekcję, to motywacja spada. Człowiek, owszem, wykonuje swoje obowiązki, ale mechanicznie, nie wkładając w nie serca.
Pracownik, który ma jasno sprecyzowaną ścieżkę kariery, szybciej znajdzie zadowolenie z pracy niż ten, który dokładnie nie wie, czego przełożony od niego oczekuje, aby móc starać się o podwyżkę lub awans. Jeżeli jest świadomy, że zmiany muszą zacząć się od niego samego, to dobra droga do osiągnięcia sukcesu. Z tego samego raportu wynika, iż statystycznie co czwarty zatrudniony (27 procent) zmianę zaczyna od siebie. Poszukuje sposobów na podniesienie swoich kompetencji, bo jeśli je zdobędzie, automatycznie wzrosną jego szanse na rynku pracy - jeśli nie u obecnego pracodawcy, to u następnego. Skutek: pracownik chętnie bierze udział np. w szkoleniach. Tak samo co czwarty pracownik (ale już 26 proc.) decyduje się na odważniejszy krok, bo na zmianę miejsca pracy. To w nowej firmie będzie szukał spełnienia zawodowego.